111. Najsławniejsze kamienie – diament cz. 1.

Dziś kolejna wycieczka w krainę jubilerstwa, czyli najsławniejsze kamienie. Kamienie zdobywają sławę z dwóch powodów – albo wielkości, albo urody. To pierwsze dotyczy kamieni surowych, które bynajmniej nie przypominają klejnotów. Podczas obróbki jubilerskiej, wykonywanej po dokładnym zaplanowaniu odpowiednio do wielkości, kształtu i ewentualnych skaz surowego kamienia, znalezisko jest szlifowane lub cięte na mniejsze kamienie i potem szlifowane. Największy otrzymany w ten sposób klejnot może mieć zaledwie 30-40% wagi surowego kamienia, ale to nie znaczy, że reszta się marnuje. Ze „ścinków” wykonuje się mniejsze klejnoty i nawet pył znajduje zastosowanie  – zwłaszcza pył diamentowy, którym pokrywa się tarcze szlifierskie, bowiem z uwagi na twardość (10 w skali Mohsa) diament można ciąć i szlifować tylko innym diamentem. Przegląd najsławniejszych kamieni zaczniemy od diamentu właśnie.

[zdjęcia z różnych stron internetowych, Wikipedii; ilustracja wiodąca Photo 6723403 © Igor KaliuzhnyDreamstime.com]

1) Cullinan. Jest to największy znaleziony diament, ważył ponad 3100 karatów, czyli ponad 620 g (wyobraźmy to sobie – diament o wadze grubo ponad pół kilo!). Odkryto go w 1905 roku w jednej z południowo afrykańskich kopalń i nazwano na cześć prezesa spółki, Thomasa Cullinana. Dwa lata później został zakupiony przez rząd kolonii Transvaal i podarowany królowi Edwardowi VII. Pocięty i oszlifowany w Holandii. Otrzymano z niego 9 większych kamieni i mnóstwo małych. Pierwszy etap cięcia polegał na wykonaniu półcalowego nacięcia (cztery dni pracy) i rozszczepieniu kamienia za pomocą stalowego noża (udało się za drugą próbą, pierwszy nóż się złamał). Całość procesu cięcia i szlifowania trwała 8 miesięcy – 3 ludzi pracowało po 14 godzin dziennie! Na zdjęciu replika wykonana ze szkła.

.

1a) Cullinan I, czyli Wielka Gwiazda Afryki jest największym klejnotem otrzymanym z Cullinana, o szlifie gruszkowym, waga 530 karatów (106 g), 74 fasetki. Do dziś jest największym oszlifowanym bezbarwnym diamentem na świecie. Został wprawiony w jedno z brytyjskich insygniów królewskich, berło z krzyżem. Berło jest zbudowane w taki sposób, że można otworzyć uchwyty przytrzymujące Cullinana I, wyjąć go i nosić jako wisiorek 🙂

.

2) Great Jubilee Diamond, czyli Diament Wielkiego Jubileuszu, to brązowy kamień będący największym oszlifowanym diamentem na świecie (546 karatów, 109 g; surowy ważył 755 karatów). Szlif specjalny poduszkowo-rozetowy, szacowana wartość 4-12 milionów USD. Odkryto go w 1985 roku w tej samej kopalni, co Cullinana. Był trudny w obróbce, która została specjalnie zaprojektowana w celu usunięcia skaz i rys, i trwała 2 lata – wykonawcą był Gabriel Tolkovsky, prasiostrzeniec wspomnianego przez mnie wcześniej Marcela Tolkowsky’ego, szlifierza polskiego pochodzenia, wynalazcy ostatecznej formy szlifu brylantowego. Oszlifowany klejnot został zakupiony przez Tajów i podarowany królowi Tajlandii Bumibolowi z okazji 50-lecia panowania. Nosi potrójne błogosławieństwo – papieża Jana Pawła II, buddyjskiego najwyższego patriarchy Tajlandii i muzułmańskiego Chularatchamontri Tajlandii 🙂

.

3) Koh-i-Noor to chyba najsłynniejszy brylant świata, jeśli nie wręcz legendarny. Pochodzi z Indii i podobno został odkryty na czole noworodka porzuconego nad rzeką Dżamuna. Prawdopodobnie znaleziono go jednak w kopalni Kollur w początkach XVI wieku (szacuje się, że miał wtedy 793 karaty) i najpierw trafił do Imperium Mogołów, gdzie nadano mu „szlif mogolski” popularny w Azji (ale mało efektowny, jak na europejskie standardy). Po kilku wojnach, w 1813 roku diament stał się własnością założyciela imperium Sikhów, Rajita Singha, a po jego śmierci i wbrew jego testamentowi został po aneksji królestwa Pendżabu przejęty przez Kompanię Wschodnioindyjską i przekazany królowej Wiktorii. Ważył wtedy 191 karatów (niektóre źródła podają 186, co jest wagą wyrażoną w starych jednostkach) i miał 169 fasetek.

.

3a) Po przekazaniu w 1850 Koh-i-noora królowej Wiktorii okazało się, że wygląd kamienia budzi pewne rozczarowanie. Postanowiono go więc przeszlifować, co wykonali holenderscy szlifierze diamentów za pomocą specjalnej napędzanej parowo maszyny szlifierskiej. Praca trwała 38 dni i dała brylant o masie stanowiącej zaledwie 55% masy wyjściowej – obecnie Koh-i-noor waży 106 karatów (21 g) i ma 66 fasetek, co stanowi pewne odstępstwo od standardowego szlifu brylantowego. Tak duże zmniejszenie kamienia wynikało z tego, że szlifierz odkrył skazę w kamieniu i postanowił ją usunąć (niespecjalnie ucieszyło to księcia Alberta nadzorującego prace, ale z punktu widzenia urody kamienia okazało się słuszne). Po oszlifowaniu osadzono go w broszce noszonej przez królową Wiktorię, a po jej śmierci wprawiano go w korony brytyjskich królowych – ostatecznie w koronę Królowej Matki, gdzie znajduje się nadal.

.

4) Bonus dzisiejszego odcinka – kamień o najdziwniejszej nazwie, czyli „XXVI Zjazd KPZR”. Autentycznie 🙂 Jest to największy diament znaleziony na terenie Rosji/ZSRR, waży 343 karaty (68,5 g). Nie oszlifowano go, ma wielkość gołębiego jaja i znajduje się na Kremlu. Ten cytrynowożółty kamień został znaleziony w kimberlitowej kopalni diamentów Mir w Jakucji w 1980 roku, a nazwę otrzymał na cześć zjazdu partii rozpoczynającego się w roku następnym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *