Dzień 1. – Ruiny zamku Świny
Zamek Świny wznosił się nie opodal Bolkowa i jego ruiny widać z bolkowskiego zamku (oraz odwrotnie), co pokazuje zdjęcie powyżej. Istnieją nawet legendy, że oba zamki były połączone jakimś tajnym tunelem, wykorzystywanym przez zakochanych do schadzek. Jednak można to raczej między bajki włożyć, choć odległość w linii prostej wynosi jakieś 2,5 km.
Początkowo był to gród, później zamek obronny, a na koniec mieszkalny. Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą z początków XII wieku – Wiki podaje, że jest to najstarszy prywatny zamek na obecnym terenie Polski. Pierwotnie był to obiekt drewniany, pierwsza budowla kamienna powstała tam w połowie XIV wieku. Ostateczny kształt – renesansowej rezydencji – nadał mu w pierwszej połowie XVII wieku Johann Sigismund von Schweinichen. Ten miłośnik mistycyzmu, teozofii i alchemii urządził w Świnach bibliotekę i zorganizował koło mistyków.
Na początku drugiej połowy XVIII wieku, w czasie wojny siedmioletniej, zamek został złupiony przez armię rosyjską, co stało się początkiem końca jego świetności. Rezydencja pozostawała niezamieszkana i niszczała (głównie wskutek huraganów i pożarów), aż w 1941 roku właściciele sprzedali ją państwu (niemieckiemu). Wehrmacht urządził tam magazyn części do samolotów, ale jeszcze w XIX wieku wnętrze zostało całkowicie zniszczone przez pożar. Mimo pewnych prac konserwacyjnych w latach 30. XX wieku Polska po II wojnie otrzymała już całkowitą, acz dobrze jeszcze zachowaną ruinę.
Ruiny wznoszą się na niewielkim wzgórzu i można do nich podjechać bardzo blisko samochodem. Obok nich znajduje się niewielki gotycki kościół św. Mikołaja.
Informatory turystyczne podają, że ruiny można zwiedzać, ale nie jest to aktualnie prawdą. Wedle pana miejscowego, który pełni rolę dozorcy (i sądząc po zapachu intensywnie dezynfekuje się przeciwko covidowi), geniusz ekonomii były minister Leszek B. w 1991 roku sprzedał obiekt pewnemu biznesmenowi ze Szwecji za 23 tysiące dolarów (sic!). Jednak wskutek choroby nabywca musiał zrezygnować ze swoich planów co do Świn i odsprzedał je… za 2,5 miliona. Obecnie ruiny pozostają własnością prywatną i widać na miejscu przygotowania do jakichś prac budowlanych, jednak ich zamierzona skala pozostaje niewiadomą. Zasadniczo zamek Świny jest ruiną historyczną, czyli powstałą nie wskutek zaniedbań za czasów PRL-u czy „wolnej Polski”. Jego całkowita odbudowa byłaby wobec tego sporządzeniem makiety w skali 1:1, podobnie jak casus Bobolic w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej…