Dzisiaj dotarliśmy do końca drugiej fazy – a kończymy ją mało, jak przypuszczam, znaną płytą z 1988 roku, „The White Arcades” raczej niszowego wykonawcy, Harolda Budda. Harold Budd jest amerykańskim pianistą tworzącym w ramach minimalizmu i awangardy. Współpracował m.in. z Brianem Eno i zespołem Cocteau Twins (bardzo dobra płyta z 1986 roku „Moon and the Melodies”), a potem z muzykiem stanowiącym połowę CT, czyli Robinem Guthrie. Budd tworzy refleksyjną, spokojną muzykę pełną zadumy, aczkolwiek osadzoną ściśle w sztuce współczesnej (czyli nie są to popularne kawałki do łatwego słuchania). „The White Arcades” to płyta z elektronicznego okresu kompozytora, trafiłem na nią przypadkiem, ale wysłuchałem wielokrotnie i wracam do niej nadal. Od pierwszej chwili urzekła mnie nietypowym, na poły sennym nastrojem.