Pora na Mohs 5, czyli apatyt, nie mylić z apetytem. Jest to minerał fosforanowy o wzorze Ca5(PO₄)3(F,Cl,OH), powstający między innymi wskutek działania organizmów żywych. Mało tego, nosimy go w sobie, bo jeden z rodzajów apatytu tworzy szkliwo nazębne i jest głównym składnikiem kości. W tej brzydszej postaci apatyt występuje w skorupie ziemskiej dość powszechnie, wydobywa się go w kamieniołomach i stosuje m.in. do produkcji nawozów sztucznych i kwasu fosforowego, a dawniej, po domieszkowaniu manganem i antymonem był używany jako luminofor (środek świecący) w świetlówkach.
Apatyt znaleziono też w przywiezionych przez Kubricka, to jest ten, amerykańskich astronautów skałach księżycowych, co jest bardzo istotne, gdyż ze skał apatytowych można wytwarzać wodę. Według ostrożnych szacunków po odpowiedniej przeróbce powierzchniowych warstw księżycowych apatytów można otrzymać tyle wody, że pokryłaby powierzchnię Księżyca metrową warstwą.
Wedle bardziej wiarygodnych stron apatyt jest przydatny wtedy, gdy stres i toksyczne emocje doprowadzą do korków (ang. traffic jams) w czakrach. Kamień ten otwiera wtedy drzwi do wszechświata i rozpędza mgłę, a ponadto działa jak gąbka, wsysając złe wibracje 🙂
Nazwa apatytu (to już na serio) pochodzi od greckiego słowa „mylić, oszukiwać”, ponieważ apatyt łatwo pomylić z innym minerałem, zwłaszcza różnymi odmianami berylu. Rzeczywiście, gdy ma postać klarownych kryształów, może przybierać przeróżne barwy. Może też wtedy wykazywać efekt kociego oka. Jednak apatyty o wartości jubilerskiej występują rzadko, znacznie częściej wygląda on jak na ostatnim zdjęciu. Znane są też odmiany apatytów zanieczyszczone metalami ciężkimi, z których można otrzymywać pierwiastki z grupy lantanowców i aktynowców (bywają radioaktywne).
[zdjęcia 2-5 i zdjęcie wiodące za pośrednictwem mindat.com]