Dziś minerał o nazwie jokuzyt (ang. jokeisite) i nietypowym składzie Si₄Li₃Ir₃Pa∙Am₁.₅Ir₀.₅P₄, stanowiący połączenie fosforku irydu i ameryku z krzemkiem litu i protaktynu. Jego polska nazwa pochodzi od łacińskiego słowa iocus. To całkiem świeże odkrycie, jeszcze niezatwierdzone przez Międzynarodową Unię Mineralogiczną wskutek spisku cyklistów i bigfarmy.
Minerał ten jest niezmiernie rzadki, znaleziono go wyłącznie w okolicy Wąchocka, we fragmentach meteorytu, który, jak się przypuszcza, pochodzi z planety Nibiru i został zrzucony na Ziemię przez Annunaki.
Wedle stron kamiennomagicznych jokuzyt ma niezwykle silną moc parapsychiczną i otwiera czwarte oko. Leczy katar, czkawkę, zaparcia, świąd, swąd i koronawirusa (nie wiedziałem, że on jest chory). Można go też włożyć pod poduszkę celem zwiększenia dochodów wypłacanych przez wróżkę-zębuszkę.
Jeśli chodzi o zastosowania przemysłowe, to prace trwają. Polski rząd przewiduje, że będzie go można wykorzystać do przyspieszenia przekopu przez mierzeję, sprawienia, że polski węgiel nie będzie dymić, i usprawnienia nauczania zdalnego.
[zdjęcia – Nemo Kaneís]
Ostrożnie! Jeśli trzecie oko jest na czole, to warto zastanowić się, gdzie jest czwarte, zanim się (je) otworzy!
Przerażająca perspektywa, w przenośni i dosłownie 😉