117. Seria „Populous”

1. część: Amiga, PC, Acorn Archimedes, Atari ST, FM Towns, Game Boy, Mac OS, Master System, NEC PC-9801, PC Engine, Sega Genesis, X68000, SNES
2. część: Amiga, PC, Atari ST, FM Towns, Mac OS, Mega Drive, NEC PC-9801, Sharp X68000, SNES
3. część: PC, PlayStation

Historia serii „Populous” rozpoczyna się od wydanej w 1989 roku pierwszej części, obmyślonej i zaprojektowanej przez jedną z legend branży, Petera Molyneux (o którym wspominałem już parokrotnie, najwięcej przy okazji „Theme Hospital” i „Powermongera”). Molyneux jest twórcą gatunku zwanego god game, czyli „zabawa w boga”, który z dzisiejszej perspektywy można by określić jako taktyczny RTS (strategia w czasie rzeczywistym) z bezpośrednim udziałem gracza jako boga.

W prawie każdej z god games, zwłaszcza stworzonych przez Petera (a było ich sporo, bo oprócz trzech „Populousów” jeszcze dwie części „Black&White” i dwie „Godusa”; tragikomicznym świadectwem upadku tego świetnego niegdyś twórcy jest to, że oba ostatnie tytuły pozostają w fazie wczesnego dostępu, „Godus Wars” od 2016 roku, a „Godus” od 2013!), gracz dysponuje mocami czynienia „cudów”, do których zbiera energię od swoich wyznawców. Czyli nie tylko wyznacza swoim ludkom strefy zbierania surowców i wznosi budynki, nie tylko dowodzi armiami i kieruje ewentualną dyplomacją oraz badaniami naukowymi, ale np. zsyła na wrogie plemiona (wyznające innych bogów ofkorz) zarazy i deszcze ognia, a na swoje terytoria – deszcze zwiększające żyzność pól albo inne aury, np. zwiększające płodność swoich wyznawców.

Aktualizacja z grudnia 2023: Pod pretekstem przejścia na platformę grową Amazona firma 22cans wycofała oba „Godusy” ze Steama. Jakoby niemożliwe byłoby udostępnianie plików gry nowym nabywcom na Steamie, jednak na Amazon Prime Gaming jeszcze się nie pojawiły. Gracze, którzy kupili te gry wcześniej na Steamie, mogą je nadal zainstalować. Występują one jako dwa odrębne tytuły (przy czym ta nowsza zajmuje 3 razy więcej miejsca). Ogólnie powstało wokół tego projektu dużo smrodu, ponieważ Molyneux najwyraźniej się nim znudził i jego firma go porzuciła.

Rozgrywka w „Populous” toczy się na ekranie, którego zasadniczą część stanowi widok izometryczny wycinka terenu. Mapkę całego terenu widać w lewym górnym rogu, a pozostałe części ekranu zajmują ikonki poleceń oraz paski boskiej energii. Jak na dzisiejsze przyzwyczajenia jest to interfejs przeładowany, mało czytelny i trudny w obsłudze – ikon poleceń jest prawie 40, a ich działania trzeba było się uczyć na pamięć, bo nie ma wyskakujących „dymków” z objaśnieniami (ang. tool-tips). To znacznie późniejszy wynalazek; o ile się dobrze orientuję, pojawił się dopiero w pierwszym „Warcrafcie” (1994).

Gracz jest bóstwem i kieruje ludem swoich wyznawców za pomocą rozkazów, manipulacji i cudów. Celem rozgrywki na każdym poziomie (a jest ich aż 500!) jest rozmnożenie swoich wyznawców do tego stopnia, by zdołali oni pokonać wyznawców przeciwnika. Cuda dotyczą przede wszystkim kształtowania terenu: podnoszenie i obniżanie, tworzenie obszarów pustynnych, skalistych, magmowych, żyznych, zaśnieżonych itp. Rodzaj terenu silnie wpływa na działania ludzików. Na płaskim terenie mogą budować domy, dzięki czemu rozmnażają się i rosną w siłę. Im więcej mamy wyznawców, tym większy jest zasób „many”, co odblokowuje stopniowo cuda coraz cięższego kalibru. Możemy też pasować niektórych wyznawców na rycerzy, zwiększając ich możliwości bojowe.

„Populous II: Trials of Olympian Gods” z 1991 roku przypomina trochę wyglądem wydanego rok wcześniej „Powermongera”. Interfejs jest trójwymiarowy, uproszczony i o wiele bardziej czytelny, a równocześnie dość podobny do tego z pierwszej części. Główną część ekranu zajmuje okno z izometrycznym widokiem fragmentu terenu, w lewym górnym rogu widnieje mapa poziomu, w prawym górnym – „koloseum” prezentujące stosunek sił (tak jak w jedynce rywalizujemy z tylko jednym przeciwnikiem na każdej mapie). Przy dolnych krawędziach okna terenu znajdują się paski ikon, których jest o wiele mniej, mimo iż mamy do dyspozycji o wiele więcej cudów (30 w wersji PC) podzielonych na kategorie odpowiadające poszczególnym żywiołom, a także roślinom i ludziom. Na niektórych platformach (nie mam pewności, czy nie ograniczało się do tylko do peceta) gra miała też tryb pełnoekranowy, w którym widok terenu zajmował prawie cały ekran, a interfejs ograniczał się do pasa przy lewej krawędzi ekranu, obejmującego mapkę poziomu oraz ikony poleceń. Wersja PC ponadto mogła działać także w trybie wysokiej rozdzielczości (wymagał posiadania 2MB pamięci!).

Zamiast rycerzy mamy tutaj „herosów”, a właściwie sześcioro bogów i półbogów znanych z mitologii greckiej, których możemy przywoływać, jeśli dysponujemy odpowiednią ilością boskiej energii. Powodują oni różnorodne efekty, np. Afrodyta przekabaca na naszą stronę wyznawców przeciwnika, inni mogą niszczyć zabudowania lub likwidować wrogów bezpośrednio. Oczywiście nasz przeciwnik ma do dyspozycji taki sam zestaw. Nowym elementem rozgrywki były natomiast mityczne potwory takie jak Meduza, które zaczynały się pojawiać po opanowaniu 75% mapy przez dowolną z walczących stron. Te z kolei nie dawały się kontrolować, a kasowały obie strony konfliktu jednakowo. Zarówno herosów, jak i potwory gracz mógł zwalczać za pomocą swoich cudów ofensywnych. Gra obejmowała aż 1000 map (w dzisiejszych realiach to jakiś kosmos), jednak wcale nie trzeba było toczyć rozgrywek na każdej z nich. Każde zwycięstwo oznaczało przeskoczenie pewnej liczby map, tym większej, im lepiej sobie poradziliśmy. Po zakończeniu rozgrywki gra oceniała naszą grę, porównując nas z przeciwnikiem w takich kategoriach, jak maksymalna populacja, maksymalna mana, liczba wygranych walk, liczba wykonanych cudów.

Trzecia część serii – „Populous: The Beginning” – została wydana dopiero w 1998 roku i oznaczała spore zmiany w sposobie prowadzenia rozgrywki. Zasadniczo jest to bardziej RTS niż god game, gracz nie dokonuje bezpośrednich interwencji, a jest reprezentowany w grze przez szamankę-szefową plemienia (skopiowano to później w fazie plemienia w „Spore”, a w postaci zmodyfikowanej pomysł ten pojawia się też w grach z serii „Black&White”, tyle że zamiast szamanki mamy magiczną istotę zwaną chowańcem i dysponującą sporą autonomią). Gra obejmuje 25 misji rozgrywających się na różnych planetach, a podczas większości z nich walczymy z więcej niż jednym przeciwnikiem (maksymalnie trzema – wrogie plemiona zwą się Dakini, Chumara i Matak). Nie ma cudów 😉 ale jest magia – zaklęcia albo są rzucane przez szamankę, albo aktywowane dzięki czczeniu przez szamankę specjalnych obiektów w rodzaju kamiennych głów lub obelisków. Mamy do dyspozycji zarówno zaklęcia pomocne (np. sprowadzenie deszczu), jak i bojowe (wulkan, fala magmy itp.). Niektóre, tak jak zaklęcie podnoszące/obniżające teren, mogą służyć obu celom – można np. obniżyć teren pod wrogą wioską poniżej poziomu morza… W grze występują dwa surowce – drewno pozyskiwane ze ścinanych drzew i służące do budowania oraz mana generowana przez naszych ludzi (tu już trudno używać słowa „wyznawcy”), służąca do trenowania żołnierzy. Co prawda ludziki w podstawowej wersji są generowane automatycznie przez domy, ale wyspecjalizowanych pracowników/wojowników trzeba szkolić.

„Populous: The Beginning” był zasadniczo dobrą grą, ale wyraźnie różną od poprzednich części, i nie chodziło nawet o liczbę map, a o rezygnację z cudów czynionych przez gracza. (W swoich kolejnych grach, czyli „Black&White”, Molyneux wprowadził mieszankę obu wariantów, ale o tym przy innej okazji). Prócz zasad rozgrywki zmieniono też grafikę – zamiast dwuwymiarowego rzutu izometrycznego mamy pełny trójwymiar i interfejs przypominający tryb pełnoekranowy w „Populous II”, z paskiem zawierającym ikony i minimapę przy lewej krawędzi ekranu. Widok terenu można było oddalić aż do widoku całej planety. W początkowych misjach lądy stanowią mniejszość na planetach, ale w późniejszych jest ich więcej i można czasem obejść cały glob. Gra działa w rozdzielczościach 640×480 i 800×600 i wykorzystuje akcelerację grafiki, co dzisiaj na screenshotach jest może mało zauważalne, ale w czasach jej wydania stanowiło kolosalną różnicę.

Miałem przyjemność tłumaczyć „Populous: The Beginning”, która została u nas wydana w postaci całkowicie zlokalizowanej (niestety na GOG można kupić tylko angielską). Polskiej premierze gry towarzyszyła feta zorganizowana przez dystrybutora, IPS Computer Group, w jednym z warszawskich klubów. Była to jedna z pierwszych tego typu imprez (podobna odbyła się wcześniej z okazji premiery „Dungeon Keepera”), obejmująca prezentację gry, spotkanie z przedstawicielami IPS C.G. (też miałem okazję pomachać do publiczności) i rozdawanie materiałów promocyjnych. Niestety zgrzytem okazało się to, że mało profesjonalna firemka zatrudniona do obsługi sprzętowej nie raczyła uwzględnić konieczności posiadania akceleratora graficznego w komputerze, na którym prezentowano grę. W rezultacie pokazano wersję z gruboziarnistą grafiką zamiast tej z akceleracją, redukcją pikselozy i efektami graficznymi (przykładowo w menu kursor działa jak źródło światła, a napisy z menu rzucają cień na tło). Czyli prezentacja pominęła jeden z największych atutów gry…

W 2008 roku ukazała się jeszcze gra „Populous DS” na konsolkę przenośną Nintendo DS, w największym stopniu nawiązująca chyba do pierwszej części. Mamy tu znowu widok izometryczny i czynienie cudów przez gracza, choć interfejs został uproszczony, a sterowanie grą jest łatwiejsze dzięki dotykowym ekranom DS-a. Tytuł ten wyszedł w Japonii, USA i Wielkiej Brytanii, ale nie ma jakoś przesadnie dobrej opinii (60% na Metacriticu).

Screenshoty Pop2 z pudełka (wersja na Amigę), screenshoty Pop3 własne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *