PC, Super Nintendo, Genesis, Amiga, Amiga CD32, Game Boy Advance, Switch, PlayStation 4, Xbox One
W dzisiejszym odcinku – gra logiczna przebrana za platformówkę. Gry logiczne są bardzo różnorodne, zwykle całkowicie abstrakcyjne. Należą tu na przykład pierwsze gry typu „match 3”, czyli polegające na ułożeniu w linii co najmniej trzech elementów, np. kryształków (tak jak klasyczna już seria „Bejewelled” albo słynne w latach 90. polskie „Kulki”). Podobnie jak w przypadku gier HOG (hidden object game – gra polegająca na znajdywaniu przedmiotów ukrytych w scenie przedstawionej na ekranie), z czasem zaczęto im komplikować mechaniki i dorabiać fabułę. Taka odmiana bardzo często występuje dzisiaj wśród „darmowych” gier mobilnych i przeglądarkowych, jej przedstawicielem jest też opisany przeze mnie kiedyś „Ironcast”.
„The Lost Vikings” z 1993 roku natomiast należy do podgatunku gier logicznych spokrewnionych z przygodówkami. Rozgrywka polega w niej na przechodzeniu z poziomu na poziom, dzięki wykonywaniu określonych czynności w celu pokonania przeszkód. Gracz nie robi tego jednak „osobiście”, a za pośrednictwem postaci – tu konkretnie trzech wikingów o imionach Erik Szybki, Baleog Dziki i Olaf Krzepki. Rzecz w tym, że każda z postaci ma inne talenty: Erik biega, skacze i potrafi taranować niektóre przeszkody i wrogów; Baleog jest od walki w sensie konkretnym – dysponuje mieczem i łukiem, który można też wykorzystywać do przełączania dźwigni i naciskania przycisków na odległość; Olaf z kolei ma tarczę, która służy mu do blokowania pocisków i wrogów oraz – trzymana nad głową – do szybowania umożliwiającego przebycie szerszych przepaści. W tej pozycji Olaf może też służyć za „podstawkę” dla swoich kolegów, np. umożliwiającą Erikowi wskakiwanie na wyższe przeszkody.
Postacie mają trzy punkty życia, mogą też zbierać różne przedmioty, np. jabłka przywracające zdrowie, klucze, bomby itp. Przeszkody występujące na poziomach gry – zamknięte drzwi, podniesione mosty zwodzone, przepaście, wysokie bariery, pułapki oraz wrogów – należy więc pokonywać wykorzystując różnorodne umiejętności postaci, czyli delegując ich do wykonania odpowiednich zadań. W danej chwili sterujemy jednym wikingiem, ale możemy się przełączać między postaciami w dowolny sposób.
Fabuła gry jest – jak to zwykle w grach logicznych bywa – raczej pretekstowa i da się streścić w paru zdaniach. Otóż zły imperator kosmitów, imieniem Tomator, porwał wikingów, by umieścić ich w swoim kosmicznym zoo. Ci jednak uciekli z jego statku i zagubili się w zakamarkach czasoprzestrzeni. Teraz muszą wrócić, przebywając różnorodne środowiska, i pokonać Tomatora, gdyż tylko z jego statku mogą dostać się z powrotem na Ziemię.
„The Lost Vikings” spotkali się z na tyle dobrym przyjęciem, że 4 lata później wydano drugą część, w której trzej znani nam już bohaterowie zostają znowu porwani przez imperatora Tomatora, ale uciekają i dzięki częściom uzyskanym z demontażu eskortującego ich robota zyskują nowe umiejętności, np. Erik może pływać, a Olaf – zmniejszać się w celu pokonywania ciasnych przejść. Po drodze do ekipy dołączają jeszcze wilk Fang (skacze, wspina się na pionowe ściany i walczy) oraz smok Scorch (lata i miota ognistymi kulami).
Screenshoty pożyczone z MobyGames (użytkownicy B.J.Stryker i Mickey Gabel). Gra została wydana na wielu platformach, ale grafika była zbliżona we wszystkich wersjach (256 kolorów, rozdzielczość 320×200 na Amidze i 320×240 na PC).
Formuła gry logiczno-przygodowej (czasem określanej też jako logiczna gra akcji albo logiczny platformer) jest zaczerpnięta z wydawanej w latach 1991-93 francuskiej serii „Gobliiins”, która jednak miała format bardziej zbliżony do przygodówki (w 2009 wydano jeszcze część czwartą). W pierwszej z tych gier kierujemy w niej trzema goblinami: Asgardem, tępym siłaczem od walenia w różne rzeczy (niczym osiłek z jednej z powieści o czarodzieju Kedrigernie); Ignatiusem, magiem, który zna tylko jedno zaklęcie, i Oupsem, inteligentem od techniki, który jako jedyny w ekipie potrafi naciskać przyciski i zbierać różne rzeczy. Całość rozgrywa się w settingu bajkowym na planszach przypominających nieco te z typowych przygodówek Sierry.
Choć elementy tej formuły pojawiały się od czasu do czasu w późniejszych grach albo były włączane do bardziej klasycznych przygodówek, zdarzało się to niezbyt często. W czasach bliższych współczesności ukazała się bardzo udana seria „Trine” fińskiego studia Frozenbyte (poszczególne części w latach 2009, 2011, 2015 i 2019). Bohaterami tej serii są złodziejka Zoja (wyposażona w łuk oraz linę z hakiem), czarodziej Amadeus (którego moce polegają głównie na manipulowaniu przedmiotami na odległość oraz przywoływaniu przedmiotów, początkowo tylko jednego sześcianu – wszystko to służy pokonywaniu przeszkód terenowych) oraz rycerz Pontius, (początkowo dysponujący mieczem i tarczą, a później także młotem bojowym; jest to postać nieszczególnie bystra, typowy zakuty łeb). Seria „Trine” jest bardziej zbliżona do platformówki, a jej poziomy są zwykle mniej rozbudowane (co nie znaczy, że są mniej skomplikowane jako łamigłówki). Wyróżnia się na tle innych gier z tego podgatunku tym, że po pierwsze na ekranie mamy zawsze tylko jedną ze swoich postaci (choć przełączać możemy się w dowolnej chwili), a po drugie – rozwiązując łamigłówki, zbieramy doświadczenie do wspólnej puli, za co możemy później kupować ulepszenia dla postaci (np. płonącą strzałę dla złodziejki albo możliwość przywoływania innych przedmiotów przez czarodzieja).
Na koniec trzeba jeszcze wrócić do „The Lost Vikings”, aby powiedzieć, że grę stworzyło małe amerykańskie studio Silicon & Synapse, któremu udało się wybić na sam szczyt dzięki serii… „Warcraft”. Tak tak, to dzisiejszy Blizzard, znany przede wszystkim z „Diablo” i wciąż najpopularniejszego MMORPG „World of Warcraft”. Jest to podwójnie zabawne, gdyż postacie z „The Lost Vikings” pojawiają się w wielu innych grach Blizzarda, np. „Blackthorne” albo „Heroes of the Storm”, zaś w „StarCraft 2” mamy dostęp do automatu z grywalną minigierką pod tytułem „The Lost Viking”. Najwięcej jednak dodatkowych występów zagubieni wikingowie mają w „World of Warcraft”, gdzie można ich napotkać m.in. jako postacie niezależne w instancji Uldaman (starożytnej krypcie gigantów, w której krasnoludy prowadzą wykopaliska); pojawiają się też w rozszerzeniach „Cataclysm” i „Warlords of Dreanor”.
W Uldamanie możemy zdobyć (jeśli gramy po stronie Hordy) tarczę Olafa i hełm Erika (jako Horned Viking Helmet), niezłej klasy przedmioty rzadkie. Wikingowie występują w lochu jako bossowie elitarni, nieprzyjaźni wobec graczy z Hordy. Celem jednej z misji jest tam poza tym znalezienie dwóch części Kostura Prehistorii: Gni’kiv Medallion i The Shaft of Tsol (przeczytajmy Tsol i Gni’kiv od końca…). Zrekonstruowany kostur umożliwia przywołanie innego bossa, olbrzymki Ironayi. Aby tego dokonać, odgrywamy z kolei scenkę będącą aluzją do filmu „Poszukiwacze zaginionej arki”: ustawiamy kostur na makiecie pradawnego miasta, a rzucany przezeń promień światła otwiera tajną komnatę.