![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/dreamstime_m_132776871-760x380.jpg)
Skąd się biorą planety? W dawnej planetologii – tej sprzed ery teleskopów kosmicznych – nie umiano za bardzo odpowiedzieć na to pytanie, zwłaszcza że w pewnym momencie tzw. mgławice planetarne (ilustracja), uważane za obłoki kosmicznego pyłu, z których mogłyby się tworzyć większe obiekty, w tym planety, okazały się pozostałościami po wybuchach supernowych. Jedna z dawnych hipotez zakładała, że planety mogą powstawać z fragmentów słońc, materii gwiazdowej wyrwanej z wnętrza gwiazdy przez oddziaływanie grawitacyjne innej gwiazdy, przelatującej względnie niedaleko i z dużą szybkością.
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55a-dreamstime_m_121801116-1024x640.jpg)
Problem w tym, że takie gwiazdowe pasaże musiałyby być rzadkością, ponieważ zagęszczenie gwiazd w większej części znanych galaktyk jest niskie. Wobec tego uważano też, że planety są we Wszechświecie rzadkością, a to bardzo negatywnie rzutowało na szanse znalezienia innego życia w kosmosie – w każdym razie takiego, które byłoby w jakimś stopniu podobne do nas, bo takie może powstać wyłącznie na planetach, i to ziemiopodobnych.
Na szczęście dzięki rosnącej precyzji instrumentów oraz wyprowadzeniu przyrządów obserwacyjnych w kosmos (ilustracja – teleskop kosmiczny Jamesa Webba, wizja artystyczna, bo wciąż czeka na start) mogliśmy odrzucić ideę rzadkości planet. W rzeczywistości planety są czymś powszechnym we Wszechświecie i rzadkością są raczej gwiazdy ich pozbawione. Planety wykryto nawet przy gwiazdach neutronowych i pulsarach, a więc gwiazdach mających w swojej historii bardzo gwałtowne epizody (są to pozostałości po wybuchach supernowych). Spekuluje się też o istnieniu planet okrążających czarne dziury.
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55b-dreamstime_s_17674850.jpg)
Znamy dziś prawie 4700 planet pozasłonecznych (najmniejsze są niewiele większe od Księżyca), w tym ponad 100 planet skalistych podobnych do Ziemi, z czego 9 okrąża swoje gwiazdy w strefie życiodajnej (czyli w odległości gwarantującej temperaturę, która umożliwia istnienie na powierzchni wody w stanie ciekłym, niezbędnej dla znanej nam formy życia opartego na węglu). Szacuje się, że średni „współczynnik planetarności” w Galaktyce wynosi co najmniej 1,6 (czyli 1,6 planety przypada na jedną gwiazdę), przez co łączna liczba planet w Drodze Mlecznej wynosiłaby co najmniej 400 miliardów! Szacunki mówią też, że średnio 1 na 5 gwiazd podobnych do Słońca powinna mieć przynajmniej 1 planetę ziemiopodobną w strefie życiodajnej.
Powróćmy w takim razie do pytania, skąd się biorą te planety? Ano, wedle obowiązującej obecnie teorii potwierdzonej obserwacjami, planety biorą się z „zaśmiecenia” Wszechświata pyłem międzygwiezdnym (dla uproszczenia obejmuję tym terminem także substancje, które normalnych warunkach są gazami). Obłoki takiego pyłu, miotane po kosmosie pod wpływem eksplozji super- i hipernowych, ciśnienia promieniowania międzygwiezdnego, a być może także dzięki falom grawitacyjnym i grawitacyjnemu oddziaływaniu ciemnej energii, czasem zaczynają tworzyć zgęstki materii. Największe zagęszczenie w takim obłoku przekształca się w gwiazdę, wokół której wiruje cała reszta pyłu – i tak powstaje tzw. dysk protoplanetarny (ilustracja). Kolejne zagęszczenia materii formujące się w tym dysku dają początek ciałom niebieskim, takim jak komety, asteroidy i ostatecznie planety.
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55e-dreamstime_m_91690083-1024x597.jpg)
Ciekawą możliwością pozyskiwania planet przez gwiazdę jest przechwytywanie tzw. zbłąkanych planet. W rzadkich przypadkach może się zdarzyć, że z niewielkiego obłoku materii powstanie tylko sama planeta, bez gwiazdy. W innych przypadkach, szczególnie w gromadach gwiezdnych charakteryzujących się większym zagęszczeniem gwiazd, może dochodzić – wskutek wzajemnego oddziaływania grawitacyjnego sąsiednich gwiazd – do wyrzucenia jakieś planety z jej macierzystego układu słonecznego. Taka planeta lecąca samotnie przez kosmos może zostać przechwycona na stałe przez inną gwiazdę, zwykle jednak będzie krążyć w dużej odległości od nowego słońca, rzędu 100 jednostek astronomicznych (czyli 100 razy dalej niż Ziemia; Neptun, najdalsza znana planeta Układu Słonecznego, krąży w odległości 30 j.a.).
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55f-dreamstime_s_169195119.jpg)
Jeśli ktoś chce się pobawić w budowanie i obserwowanie, a może i rozwalanie systemów planetarnych, to mogę polecić grę „Universe Sandbox” (https://store.steampowered.com/app/230290/Universe_Sandbox/).
No dobrze, a co z pasażami gwiazd? One rzeczywiście zachodzą, i to może nawet częściej niż początkowo przypuszczano. W 2013 roku astronom Ralf-Dieter Scholz odkrył pewną słabo widoczną z Ziemi gwiazdę podwójną, znajdującą się w odległości 22 lat świetlnych od Słońca. Wkrótce okazało się, że jest to dość niezwykła gwiazda, gdyż jej prędkość i wektor ruchu wskazują, że całkiem niedawno przeleciała ona względnie blisko Układu Słonecznego. Nazwano ją gwiazdą Scholza.
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55g-Scholz-star.jpg)
Rzecz jasna „całkiem niedawno” i „względnie blisko” należy rozumieć w sensie astronomicznym. Przelot miał miejsce ok. 70 tysięcy lat temu, a gwiazda Scholza przeleciała w odległości 52 tysięcy jednostek astronomicznych (czyli 52 tysiące razy dalej od Słońca niż Ziemia i ponad 1730 razy dalej niż Neptun). Niemniej w tej odległości znajdują się już ciała zaliczane do Układu Słonecznego – jest tam tzw. Obłok Oorta (ilustracja – wewnętrzny donat to tzw. pas Kuipera), składający się z głównie ogromnej masy mniejszych i większych kawałków lodu. Są to kandydaci na komety – i właśnie oddziaływanie grawitacyjne przelatujących w pobliżu gwiazd może zmienić ich orbity na bardziej eliptyczne i sprawić, że będę okresowo zbliżać się do Słońca jako prawdziwe komety. Na to będziemy jednak musieli jeszcze trochę poczekać, gdyż komety „popchnięte” przez gwiazdę Scholza zbliżą się do Słońca dopiero po 2 milionach lat.
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55h-dreamstime_s_186510268.jpg)
Sama gwiazda Scholza jest dość niepozorna. Jak wspomniałem, jest to w rzeczywistości układ podwójny składający się z niewielkiego czerwonego karła (86 mas Jowisza) i brązowego karła (65 mas Jowisza). Całość ma masę 0,15 masy Słońca. Brązowy karzeł (ilustracja) jest rodzajem „niedorobionej” gwiazdy o zbyt małej masie, by rozpoczęła się w niej „klasyczna” fuzja termojądrowa wodoru w hel. Może jednak zachodzić w niej fuzja deuteru lub litu, czyli brązowy karzeł może generować energię.
![](https://mrzigod.pl/wp-content/uploads/2021/03/55i-dreamstime_m_191173529-1024x1024.jpg)
Oba składniki gwiazdy Scholza świecą zbyt słabo, by można było ją zobaczyć gołym okiem. Tak naprawdę nie było jej widać z Ziemi nawet podczas największego zbliżenia, chyba że akurat miał miejsce rozbłysk czerwonego karła (teoretycznie można by ją wówczas dostrzec w okolicy arktycznego koła podbiegunowego).
Na następną okazję przelotu innej gwiazdy trzeba będzie czekać około 80 tysięcy lat, kiedy to w odległości ok. 68 tysięcy j.a. przeleci gwiazda o dźwięcznym kryptonimie WISE J0720−0846AB (kod oznacza, że jest to gwiazda wykryta przez kosmiczny teleskop Wide-field Infrared Survey Explorer, w skrócie WISE). A naprawdę bliski pasaż, w odległości 8800-13700 j.a., będzie mieć miejsce za jakieś 1,3 miliona lat, kiedy to odwiedzi nas gwiazda Gliese 710. Będzie fajnie, bo w okresie największego zbliżenia Gliese 710 będzie jaśniejsza od Marsa w opozycji, a jej przemieszczanie się po nieboskłonie będzie zauważalne w skali ludzkiego życia. Na razie nie wykryto wokół niej żadnych planet, ale być może są po prostu na to za małe – wszystko jeszcze przed nami.
[źródła: Wikipedia; http://www.pas.rochester.edu/~emamajek/flyby.html; Harry Y. McSween Od gwiezdnego pyłu do planet, Prószyński i S-ka, Warszawa 1996; Paul Murdin Nieuporządkowane życie planet (absurdalnie przetłumaczony tytuł, w oryginale The Secret Lives of Planets), Muza SA, Warszawa 2020]
Ilustracja wiodąca - Illustration 132776871 © Oleksii Lomonos - Dreamstime.com
Pozostałe ilustracje: Illustration 121801116 © Pitris - Dreamstime.com; Illustration 17674850 © Eugen Dobric - Dreamstime.com; Photo 175309089 © Don White - Dreamstime.com; Photo 186821895 © Trojancompany03 - Dreamstime.com; Illustration 91690083 © Pitris - Dreamstime.com; Photo 169195119 © Buradaki - Dreamstime.com; sci-news.com; Illustration 186510268 © Vampy1 - Dreamstime.com; Photo 191173529 © Volodymyr Polotovskyi - Dreamstime.com]