Nazwa grossular pochodzi od łacińskiej nazwy gatunkowej agrestu, ponieważ odmiana zielonkawa bardzo przypomina go kolorem. Przeglądając strony poświęcone temu kamieniowi nieźle się ubawiłem, ponieważ z uwagi na popularność często jest opisywany na stronach szerzących różne banialuki o magicznej mocy kamieni. Szczególnie podobało mi się stwierdzenie „Jako kamień obfitości granat grossular pomaga pokonać zaprogramowanie na biedę i brak.” Ech. Gdzie indziej czytamy „Jest talizmanem dla osób uszlachetniających swój charakter, pomaga podejmować trafne decyzje.” Ale może wróćmy do sprawdzalnych faktów. 🙂 Niektóre egzemplarze grossularu fluoryzują w świetle ultrafioletowym. Jest on odmianą granatu i należy do klasy minerałów krzemianowych, wzór Ca3Al2(SiO4)3. Twardość 6,5-7, gęstość ok. 3,6 g/cm³.
To może parę słów o krzemie, który jest, było nie było, jednym z fundamentów współczesnej cywilizacji, jako podstawowy materiał do produkcji układów elektronicznych. Wytwarza się je z monokryształów krzemu. Monokryształ stanowi w całości jeden kryształ, zawierający niewielką liczbę nieregularności budowy (defektów). Doskonałość budowy wewnętrznej nadaje monokryształom unikatowe właściwości mechaniczne, optyczne i elektryczne. Z uwagi na wpływ entropii, zakłócającej procesy krystalizacji, monokryształy bardzo rzadko występują w przyrodzie i trudno je też otrzymać w sposób sztuczny. Są jednak cenne dzięki swoim właściwościom i często wykorzystuje się je do wytwarzania półprzewodników, laserów, bardzo wytrzymałych materiałów do produkcji np. łopatek turbin. Monokryształy krzemu wytwarza się metodami opartymi na metodzie Czochralskiego – przez powolne wyciąganie zarodka krystalicznego ze stopionej substancji. Jan Czochralski (1885-1953) był polskim chemikiem, zamożnym i świetnie wykształconym człowiekiem. Jest uważany za najczęściej cytowanego obecnie polskiego naukowca, zmarł na serce w następstwie rewizji przeprowadzanej w jego willi przez UB. Tymczasem w latach 50. XX wieku rozpowszechniły się tranzystory, produkowane właśnie z półprzewodników krzemowych. Wynalazcy tranzystora otrzymali Nagrodę Nobla już w 1956 roku! Można by przypuszczać, że gdyby Czochralski pożył z 10 lat dłużej, też otrzymałby Nobla za swoją metodę.