Srebro, symbol Ag od łac. argentum, jest metalem z grupy miedziowców, twardość tylko 2,3-5, czyli mniej więcej tyle, co miedź i złoto, gęstość ok. 11 g/cm³, czyli więcej niż miedź, ale dużo mniej niż złoto; niemniej jest to owszem heavy metal. Nazwa łacińska pochodzi od protoindoeuropejskiego słowa h₂erǵ „lśniący, biały”. O srebrze pisałem już sporo przy jodoargirycie. Można jeszcze dodać, że stosuje się je głównie w postaci stopu z miedzią o próbie 925, z którego wykonuje się przede wszystkim biżuterię, naczynia, sztućce, medale – a także instrumenty muzyczne, np. flety. Stop z dużą zawartością srebra daje najpiękniejsze brzmienie.
Jako metal znany i używany od starożytności, srebro ma wiele odniesień kulturowych. W wielu językach słowa „srebro” i „pieniądze” stanowią synonimy albo jest to wręcz jedno słowo; zresztą i w Polsce znamy określenie „srebrniki” (trzydzieści srebrników, Judaszowe srebrniki). Polszczyzna zna też kilka przysłów związanych ze srebrem, np. „Kto nie ma srebra ani miedzi, płaci tym, na czym siedzi”, co można interpretować dość różnie 🙂 Inne „srebrne” przysłowie brzmi: „Podlejsze srebro od złota, nad złoto zaś droższa cnota” (aczkolwiek nie wiem, czy z cnoty ktoś kiedyś wyżył – przykład naszych polityków pokazuje, że znacznie lepiej żyje się z niecnoty).
Wedle stron podobno poświęconych psychologii kolorów srebrny jest uspokajający, przyszłościowy i zorganizowany; wiąże się też z bogactwem, osiągnięciami, odpowiedzialnością, mądrością i brakiem emocji. Jako metal wiąże się rzecz jasna z Księżycem (jak złoto ze Słońcem), co z kolei jest połączone z energią kobiecości. Strony metalomagiczne 🙂 podają, że srebro jest metalem zaufania i prawdy, wspomaga intuicję i wrażliwość psychiczną, a także potrafi odbijać negatywną energię psychiczną (o tym, że dobrze odbija światło, słyszałem już wcześniej). Zwykle jest połączone z szóstą czakrą (to jest ich aż tyle?) i może pomagać w otwarciu trzeciego oka (ponieważ zasadniczo nie mamy trojga oczu, to chyba może być bolesne).
Prócz miedzi i srebra do miedziowców należą jeszcze złoto i roentgen, nietrwały pierwiastek o liczbie atomowej 111 (okres półtrwania najtrwalszego izotopu 26 s) nazwany oczywiście na cześć Röntgena. Pierwiastek ten został otrzymany po raz pierwszy w Instytucie Badań Ciężkich Jonów w Darmstadt (Niemcy) w 1994 roku, a jego obecną nazwę zatwierdzono w 2004 – wcześniej określano go jako „ununun”, czyli jeden-jeden-jeden, od liczby atomowej.
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Rob Lavinsky & irocks.com, Tony Peterson, Weinrich Minerals Inc., Roger Lang, Pierre le Roch, Øivind Thoresen, J.Ralph, Blake Barnett, Fabre Minerals]