Z serii „Minerały tylko dla dorosłych” – dikit (ang. dickite, wink wink), który należy do krzemianów glinu, wzór Al₂(Si₂O₅)(OH)₄. Na ogół bezbarwny, czasem żółtawy albo zielony, twardość 2-2,5, gęstość 2,6 g/cm³. Nazwany, wy zbereźniki, na cześć szkockiego chemika i metalurga Allana Brugha Dicka, który opisał go jako pierwszy pod koniec XIX wieku. Dikit jest minerałem wtórnym powstającym wskutek procesów hydrotermalnych z innych glinokrzemianów, a czasem wskutek wytrącania się z roztworu. Krystalizuje w postaci drobniutkich płytek, których skupiska wyglądają czasem jak otwarta książka. Obserwowany gołym okiem wygląda jak białe kulki, pałeczki albo nalot na powierzchni skał. Występuje powszechnie na całej Ziemi, w Polsce – na Dolnym Śląsku.
Dikit powstaje z kaolinu i ma skład bardzo podobny do innych minerałów kaolinowych, tak że można je rozróżnić jedynie za pomocą metody zwanej dyfrakcją rentgenowską. Jest to metoda badania struktury ciał stałych, swoiste „prześwietlenie” – przez kryształ przepuszcza się wiązkę promieniowania X i rejestruje „obraz”, który powstaje dzięki temu, że poszczególne atomy uginają promienie pod różnymi kątami. Dzięki temu poznajemy rozmieszczenie atomów w przestrzeni, a tym samym budowę wewnętrzną kryształu.
Z uwagi na nieatrakcyjną postać makroskopową i mały potencjał komercyjny (kto kupi glinę, skoro można ją samemu wykopać?) dikit jest ignorowany przez zwolenników magii kamieni. Ach, te utracone okazje…
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Matteo Chinellato, Elmar Lackner, SMS, Enrico Bonacina, Rruff Project, M.R.Heintzelman, microfran, Petr Fuchs]