Dzień 3c – Świątynia Hatszepsut
Z Doliny Królów pojechaliśmy do znajdującej się niedaleko, z innej strony tego samego pasma górskiego, słynnej świątyni Hatszepsut.
Jak już wspomniałem przy innej okazji, w czasach faraonów nie było w zwyczaju, aby kobiety samodzielnie sprawowały władzę w państwie. Niemniej wiemy o siedmiu panujących królowych, z których cztery zostały koronowane na… faraona. Właśnie faraona, nie faraonkę czy faraonową. Ale jeśli komuś wydaje się to dziwne, to przypomnę, że Jadwiga Andegaweńska, zanim została żoną Witolda Jagiełły, była koronowana na króla Polski.
Niezależnie od tego zachowania Hatszepsut były odrobinę nietypowe jak na tamte czasy: na niektórych freskach i płaskorzeźbach przedstawiona jest w męskim stroju, nawet z charakterystyczną brodą faraona! Miało to na celu wzmocnienie w ludziach przekonania, że jest prawowitą władczynią. A czy taką była? Przyszła na świat jako córka faraona Totmesa I (gr. Tutmozisa I) z XVIII dynastii, a potem została żoną swojego przyrodniego brata, Totmesa II. Po jego śmierci została regentką Totmesa III, swojego małoletniego… no właśnie. Totmes III był synem jej męża i brata Totmesa II, ale z inną kobietą. Hatszepsut była więc równocześnie jego ciotką, macochą i teściową. To jest bardziej zawiłe niż Moda na sukces.
Po paru latach regencji Hatszepsut przejęła władzę na podstawie tego, że wcześniej współrządziła ze swoim ojcem (rzeczywiście w zapiskach pozostałych po Totmesie I można znaleźć wskazówki, że to ją upatrywał na swojego następcę). Nie ma zgody co do tego, w jakich latach i jak długo dokładnie Hatszepsut panowała; jej rządy trwały prawdopodobnie 18-21 lat (co i tak czyni ją najdłużej panującą kobietą-faraonem), a wedle najpowszechniej uznawanej wersji władała Egiptem w latach 1479-58 p.n.e. (przypominam że lata przed naszą erą liczymy w odwrotnym porządku, od większych do mniejszych).
Z Tutmosem II Hatszepsut miała dwie córki, z których starszą, Neferure (inna wersja imienia: Neferura, ale to niepoważne jest) przygotowywała na swoją następ… swojego następcę, przedstawiając ją poddanym jako chłopca. Niemniej planowała też małżeństwo Neferure z Tutmosem III i zdaniem części historyków nawet do niego doprowadziła, gdy córka miała 15 lat. A to dzisiejsza młodzież mówi, że rodzice jej w głowie mieszają…
Neferure jednak zmarła przedwcześnie, a działania Hatszepsut wywołały u Totmesa III taką niechęć do macochoteściowej, że po śmierci Hatszepsut starał się wymazać ją z zapisu historycznego, wyskrobując jej imię z kartuszy w inskrypcjach. Było to jednak o tyle trudne, że Hatszepsut prowadziła intensywną działalność budowniczą, zlecając wznoszenie dziesiątek, jeśli nie setek różnej wielkości budowli w obu Egiptach. Wiele z nich było małymi świątyniami budowanymi w innych świątyniach, jak np. w Luksorze. Za jej sprawą powstały też liczne obiekty w Karnaku, w tym para obelisków, wówczas najwyższych w Egipcie. Dziś stoi tylko jeden z nich, ale i tak jest drugim pod względem wysokości starożytnym obeliskiem na świecie.
Ale i tego było mało Hatszepsut – nakazała wykonanie w asuańskim kamieniołomie jeszcze większego obelisku, wyższego niż wszystkie inne. Po ukończeniu miałby prawie 42 m wysokości i ważyłby prawie 1090 ton. Niestety w trakcie prac granitowa skała, w której go wykuwano, zaczęła pękać i projekt został porzucony. (W trakcie pobytu w Asuanie przejeżdżaliśmy w pobliżu tego miejsca, ale niestety się nie zatrzymaliśmy).
Ponadto Hatszepsut zbudowała lub odbudowała kilka osobnych świątyń, ale jej największym dziełem jest świątynia grobowa w Deir el-Bahari, dość blisko Doliny Królów. Jest to fenomenalna budowla złożona z trzech tarasów/pięter. Każde z nich jest zakończone kolumnadą, zaś na najwyższym piętrze za kolumnadą znajduje się dziedziniec na potrzeby świąt religijnych. Na jego przeciwległym końcu znajduje się świątynia Amona, a na środkowej kondygnacji – świątynia Hathor (po lewej, większa, ale pozbawiona dziś dachu) i świątynia Anubisa (po prawej, z zachowanym dachem). Całość znajduje się u stóp wysokiego skalnego urwiska, wywierając niesamowite wrażenie.
Trzeba jednak mieć świadomość, że widzimy dziś tylko część świątyni – pierwotnie było to o wiele większe założenie architektoniczne, rozciągające się od przystani na kanale Asasif (dziś nieistniejącym) przez dolną świątynię złożoną z dwóch dziedzińców, z której aleja procesyjna prowadziła do świątyni zachowanej do dziś. Aleja była szeroka, obudowana murem z obu stron, a wzdłuż niej ustawiono ponad setkę sfinksów (obecnie widzimy tylko dwa). Cały kompleks ulegał wielokrotnie uszkodzeniom wskutek trzęsień ziemi i był restaurowany w czasach Ptolemeuszy. W V wieku n.e. powstał w niej klasztor koptyjski (opuszczony trzy stulecia później), co niestety było przyczyną dalszych zniszczeń wskutek ikonoklazmu. Wiele posągów i płaskorzeźb ma obtłuczone twarze, bo chrześcijanie nie mogli wytrzymać bez narzucania całemu światu swoich arbitralnych zasad życiowych.
Pewną inspiracją dla tej świątyni była znajdująca się tuż obok świątynia grobowa Mentuhotepa II z XI dynastii, mniejsza jednak i niższa. Niestety ta świątynia nie zachowała się do dziś i przez długi okres była zasypana gruzem i kamieniami. Odkryto ją dopiero w trakcie prac archeologicznych prowadzonych w 1859 roku, ale odkopywano ją na powrót jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Świątynia Mentuhotepa miała dwie kondygnacje i jest możliwe, że była zwieńczona niewielką piramidą.
Warto wspomnieć, że przy świątyni Hatszepsut pracuje od 1961 roku zespół polskich archeologów, początkowo pod kierownictwem Kazimierza Michałowskiego. Nasz przewodnik twierdził, że Michałowski mieszkał wtedy w znajdującej się niedaleko willi (identyfikowaną przez źródła prawdopodobnie jako dom pary egiptologów i rysowników Niny Davies i Normana de Garis Daviesa, którzy mieszkali tam w latach 40.).
Po śmierci Neferure Hatszepsut podejmowała jeszcze wiele innych przedsięwzięć, np. wysłała wyprawę handlową do legendarnego kraju Punt, na południe Afryki. Ekspedycja zakończyła się sukcesem, do Egiptu przywieziono heban, kość słoniową, skóry zwierzęce, żywe małpy, kadzidło oraz sadzonki drzew mirry, którymi obsadzono tarasy świątyni. Z nich też nie zostało wiele – praktycznie tylko dwa małe kikuty zabezpieczone stalową kratą. Tymczasem druga córka Hatszepsut poślubiła Totmesa III, który pragnął umocnić własne prawa do tronu. W ten sposób królowa została jego teściową po raz drugi. Od tego momentu jednak zaczęła stopniowo tracić władzę na rzecz pasierba-zięcia, który zyskiwał coraz większe poparcie w Tebach, no bo w końcu był prawdziwym facetem.
Okoliczności śmierci Hatszepsut nie są znane, królowa kazała się pochować w Dolinie Królów w jednym (odpowiednio przygotowanym) grobowcu z jej ojcem, Totmesem I. Jednak to nie był koniec jej historii, gdyż za panowania Totmesa III zbudowano inny grobowiec i tam przeniesiono mumię Totmesa I. Totmes III, jak już wspomniałem, zachował się bardzo nieładnie wobec teściowej, gdyż usilnie niszczył ślady po niej i usuwał wzmianki o niej z inskrypcji świątynnych. W rzeczywistości omal mu się nie udało zatrzeć pamięci o Hatszepsut, gdyż do XIX wieku nikt nie wiedział o jej istnieniu. Jednak Jean-François Champollion, któremu zawdzięczamy rozszyfrowanie hieroglifów, znalazł jej imię na płaskorzeźbach, a wysiłki późniejszych egiptologów umożliwiły odtworzenie jej dziejów.
Przypuszcza się, że mumia Hatszepsut została później przeniesiona do grobowca jej niani Sitre. Odpowiadał za to prawdopodobnie Amenthotep III, syn drugiej żony Totmesa III, który próbował tym wzmocnić własne prawa do tronu(?). Oni chyba grali tymi mumiami w jakieś warcaby. W XIX wieku znaleziono w okolicy świątyni Hatszepsut urnę kanopową, w której znajdował się m.in. innymi ząb królowej. Okazało się, że ząb pasuje do ubytku u mumii z grobowca niani, po czym okazało się, że jednak nie pasuje, po czym niektóre źródła twierdzą, że dopasowanie potwierdza analiza DNA. Jak to zwykle u uczonych, jeden rabin mówi tak, drugi rabin mówi nie 😉
Na koniec chciałem wspomnieć, że świątynia Hatszepsut wystąpiła w kilku grach wideo. Jedną z nich był FPS „Serious Sam: The First Encounter” z 2001, początkowo pomyślany jako demo engine’u dla gier FPP chorwackiego studia Croteam, znanego też z gry logicznej „The Talos Principle” (2014). Poważny Sam Stone, poważnie umięśniony bohater tej gry (nieco przypominający Duke Nukema), jest ostatnią nadzieją ludzkości w wojnie z kosmitami. Zostaje przerzucony w przeszłość do XIV wieku p.n.e. i stara się zapobiegawczo zlikwidować źródła potęgi kosmitów na Ziemi, nie przejmując się potencjalnym paradoksem czasowym. Sam rozbija się w tej grze po znanych zabytkach starożytnego Egiptu, począwszy od świątyni Hatszepsut, przez Dolinę Królów, Karnak aż po finał w okolicy Piramidy Cheopsa.
W następnym odcinku – rejs i luzik.