Gdzie nie było Atlantydy 4

Dzień 3. Delos

Trzeciego dnia objazdu odbyliśmy wycieczkę międzywyspową – turystyczne statki rutynowo pływają z Naksos na Delos i Mykonos, po drodze zawijając na leżącą tuż obok Naksos wyspę Paros (a konkretniej do portu na północnym wybrzeżu Paros, w miasteczku Naousa – zdjęcia poniżej). Paros była zaplanowana na kolejny dzień, więc tym razem pierwszym przystankiem wycieczki była Delos.

Delos jest wyspą w sam raz dla takiego miłośnika staroci jak ja. Nie co dzień ma się przecież okazję spacerować uliczkami sprzed trzech tysięcy lat, podziwiać posągi lwów sprzed VII wieku p.n.e., zaglądać do budynków z VI czy V stulecia przed naszą erą czy podziwiać cysterny na deszczówkę wciąż gromadzące wodę pomimo 2,5 tysiąca lat na karku.

Jest to miejsce znane z mitologii greckiej (jak zresztą większość historycznych miejsc w tym kraju). Zwana w starożytności Ortygią, była uważana za wyspę pływającą. Gdy tytanida Leto, kochanka Zeusa, miała urodzić jego dzieci, była prześladowana przez zawsze życzliwą Herę. Hera wymogła na Gai (bogini ziemi) przysięgę, że Leto nie znajdzie schronienia nigdzie na ziemi. Jedynie Delos nie podlegała władzy Gai, więc poruszony losem Leto Posejdon osadził wyspę na stałe na morskim dnie i dzieci Zeusa mogły przyjść na świat. Były to boskie bliźnięta Artemida (bogini łowów, księżyca i, jak uważają niektórzy, miłości lesbijskiej) oraz Apollo (bóg światła słonecznego, życia, piękna, muzyki, wróżb, lecznictwa, przewodnik Muz oraz patron sztuki i poezji). Apollo jest jednym z najważniejszych bogów greckiego panteonu, czczony był także w Rzymie, gdzie nawet zachował swoje imię (większość greckich bogów Rzymianie przemianowali po swojemu albo utożsamili z własnymi bóstwami o podobnych kompetencjach).

Delos słynęła już w czasach powstawania Odysei (VIII w. p.n.e.) jako główny ośrodek kultu Apollina w regionie Morza Śródziemnego. Znajdowała się tam jego wyrocznia, liczne świątynie oraz ołtarz zaliczany przez część autorów do cudów świata. Odbywały się igrzyska delijskie na cześć Apollina, rywalizujące z olimpijskimi. Delos była też przez pewien czas stolicą Związku Morskiego, nazywanego pierwotnie Ligą Delijską – zrzeszenia państw-miast greckich założonego w celu obrony przed najazdami Persów. Do czasu, kiedy Związek został zdominowany przez Ateny, na Delos znajdował się jego skarbiec. Na wyspie czczono też Dionizosa, a jego świątynia była udekorowana metrowymi fallusami ustawionymi na kolumnach przed wejściem. Niestety przegapiłem to jakoś i nie mam zdjęcia 🙁

W starożytności bywały okresy, kiedy Delos była uważana za ziemię świętą. Wiązało się to z zakazem umierania 🙂 To znaczy nie tak, że mieszkańcy Delos mieli przymus być nieśmiertelni, tylko że ludzie, których kres się zbliżał, musieli być przewożeni na inne wyspy. Podobnie nikt nie mógł się rodzić na wyspie będącej miejscem narodzin bogów, więc kobiety w zaawansowanej ciąży też wywożono (paradoksalnie to samo dzieje się dziś nawet na dużych wyspach Cyklad, bo szpitale są tu nieliczne i nie mają oddziałów położniczych). Mało tego, kilkakrotnie przeprowadzono na Delos „czystkę”, ekshumując zmarłych i wywożąc szczątki z wyspy w celu ponownego ich pochowania gdzie indziej. I nikt poza kapłanami nie miał prawa mieszkać na wyspie.

Na szczęście w pewnym momencie, zwłaszcza po złamaniu dominacji Ateńczyków, górę zaczął brać rozsądek. W II wieku p.n.e. Rzymianie ogłosili Delos wolnym portem. Na wyspie powstawały domy, budynki publiczne i agory. Centralne położenie Delos sprawiało, że stała się ona ośrodkiem handlowym i przybyło na nią wielu imigrantów z różnych wysp Morza Egejskiego. Pozostały po nich szczątku rezydencji, czasem bardzo okazałych, jak dom Naksyjczyków czy rezydencja wyznawców Posejdona.

Niestety w I połowie następnego stulecia do sprawy wmieszał się król Pontu Mitrydates VI, który toczył donkiszoterską walkę z Rzymem. Stosował przy tym bardzo paskudną taktykę pirackiej wojny na wyniszczenie – jego flota napadała wyspy i porty znajdujące się pod panowaniem Rzymian, niszczyła wszystko, mordowała wszystkich, a potem uciekała. Nie sposób było bronić wszystkich zamieszkałych miejsc na Morzu Egejskim, więc wskutek nieustannego zagrożenia większość ludności przeniosła się z Delos na kontynent i świetność wyspy przeminęła.

Jednak jeszcze w okresie od I do VI wieku n.e. na Delos znajdowały się i działały świątynie, łaźnie, rzymskie wille, system wodociągowy, bazyliki, później kościoły i klasztor. Wyspa została ostatecznie opuszczona około VIII wieku i dziś nie ma stałych mieszkańców, przynajmniej ludzi. Są tam za to liczne koty, dokarmiane przez przewodników, turystów i archeologów, którzy przez cały czas prowadzą na wyspie wykopaliska i prace rekonstrukcyjne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *