Cyrkon jest kolejnym minerałem, od którego pochodzi nazwa pierwiastka (tak jak np. beryl). Jest to nezokrzemian cyrkonu o wzorze ZrSiO₄, jest minerałem znanym od starożytności i cenionym jako kamień jubilerski. Twardość 7,5, gęstość 4,6 g/cm3, zabarwienie bardzo różnorodne: żółte, czerwone, pomarańczowe, zielone, może też być bezbarwny. Jest odporny na ścieranie i substancje chemiczne, a to znaczy, że także na erozję. Potrafi przetrwać nawet miliardy lat!
Dzisiejsza nazwa (a miał ich wcześniej wiele) została nadana przez Abrahama Gottloba Wernera pod koniec XVIII wieku i pochodzi od arabskiego, a ściślej od perskiego słowa azargun, oznaczającego „koloru złota, złoty”. Bezbarwne cyrkony są stosowane jako kamienie „udające” diament (można je odróżnić na podstawie tego, że cyrkon wykazuje dwójłomność, tzn. w kamieniu obserwowanym przez lupę widzimy obraz podwojony – a w diamencie nie). Większość powszechnych dziś niebieskich cyrkonów otrzymano sztucznie, przez ogrzewanie innych odmian barwnych w atmosferze redukującej. Po tej obróbce cyrkon staje się kruchy i wrażliwy na promieniowanie UV, nie należy więc brać takiej biżuterii do solarium ani do kosmetyczki, gdy robi się paznokcie.
Cyrkon jest minerałem powszechnie występującym w skorupie ziemskiej i wykorzystuje się go (gdy jest zanieczyszczony uranem) do radioizotopowego datowania skał. Cyrkony bywają też zanieczyszczone metalami ziem rzadkich i wtedy po upływie setek milionów lat mogą wykształcić zabarwienie różowe, czerwone i fioletowe. Służy jako ruda metalu o tej samej nazwie, który po raz pierwszy wykryto właśnie w nim. Drobnokrystaliczne cyrkony stosuje się m.in. jako materiał ogniotrwały. Cyrkony wydobywano początkowo ze żwiru z dna strumieni i osadów („wypłukując” je podobnie jak złoty piasek, gdyż są cięższe od płonnej krzemionki). W ten sposób od kilkuset lat pozyskuje się jubilerskie cyrkony na Sri Lance, w Kambodży, Birmie (obecna polska nazwa – Mjanma 🙂 ) i Wietnamie.
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org]