
Dla chwilowego odpoczynku od zielononiebieskiego – cynober, jeden z najprostszych minerałów pod względem składu. Jest to siarczek rtęci(II), HgS. Twardość w skali Mohsa 2-2,5, ale za to gęstość duża, bo ponad 8 g/cm3 (rtęć jest ciężkim metalem, litrowy kanisterek napełniony rtęcią waży 13,5 kilograma). Minerał ten jest znany od starożytności, a jego nazwa pochodzi od greckiego słowa kinnabari, które z kolei wzięło się od perskiego zinjifrah, co być może oznaczało „smocza krew”. Wiąże się to oczywiście z bardzo efektownym krwistoczerwonym zabarwieniem cynobru. Z uwagi na atrakcyjny wygląd (w wielu kulturach czerwień jest ważnych kolorem) cynober był też używany w zdobnictwie, do wyrobu przeróżnych przedmiotów, tak w starożytności, jak i w czasach nowożytnych, np. w prekolumbijskiej Ameryce. Stosowano go też jako barwnik, np. Majowie obsypywali mumie zmarłych czerwonym proszkiem cynobrowym, a Chińczycy używali go do barwienia laki. Na Bliskim Wschodzie stosowano go nawet jako kosmetyk, co jest jednak dość ryzykowne, bo przecież cynober zawiera silnie trującą rtęć.
Od dawna używa się też cynobru jako surowca do otrzymywania rtęci. Toksyczne właściwości rtęci są również znane od starożytności, dlatego przy wydobyciu cynobru i przerabianiu go na rtęć pracowali wtedy ludzie uznawani za „expendables” – niewolnicy, więźniowie, jeńcy wojenni. Produkcję rtęci z cynobru (i jej zastosowanie do złocenia i srebrzenia miedzi) opisał już Pliniusz Starszy. Cynober jest produktem wytrącania się z gorących wód na terenach wulkanicznych i występuje w wielu miejscach na świecie, m.in. w Kalifornii, na Słowenii, na Filipinach, ale najbardziej znanym jest Almaden w Hiszpanii, eksploatowane od starożytności do lat 90. XX wieku.
[zdjęcia za pośrednictwem mindat.org, autorzy: Vítězslav Snášel, Fabre Minerals, Christian Rewitzer, Edgar Müller, Safaa Yu, Petr Fuchs, Tony Peterson, Dominik U. Schläfli, A. Rečnik, Jose Miguel Sola]
Pośrodku zdjęcia widać kroplę rtęci