Papagoit jest bardzo rzadkim minerałem miedzi o wzorze CaCu[AlSi₂O₆(OH)₃]. Jest znany tylko z czterech miejsc na świecie: okolicy miasteczka Ajo w południowej Arizonie, pod Koszycami na Słowacji, w regionie Karas w Namibii i na północy RPA. Często współwystępuje z równie rzadkim ajoitem, który może wyglądać podobnie, tylko ma zabarwienie bardziej „morskie”.
Papagoit ma żywo błękitną barwę charakterystyczną dla związków miedzi, ale nie tworzy dużych kryształów i najczęściej wygląda jak niebieski nalot na skale. Jednak jego najbardziej efektowną postacią są inkluzje w kwarcu, które wyglądają jak niebieskie chmurki lub gałązki. Ma względnie dużą twardość (5-5,5), a poza tym oczywiście kwarc ma twardość 7, dzięki czemu takie egzemplarze czasem szlifuje się w kaboszony i wykorzystuje w jubilerstwie. Takie kaboszonki nawet nie są specjalnie drogie – na Etsy kosztują po kilkaset złotych. Natomiast dobrze uformowany nieszlifowany kryształ kwarcu z ładną inkluzją papagoitu może kosztować ponad 20 tysięcy złotych.
Minerał ten odkryto w Ajo w 1960 roku i nazwano go od plemienia Indian Papago, co jest o tyle zabawne, że jest to nazwa nadana przez białych Amerykanów i nieakceptowana przez samo plemię, które identyfikuje się jako Tohono O’odham lub Hia C-eḍ Oʼodham. Gęstość czystego papagoitu wynosi 3,25 g/cm³, domieszki kwarcu ją obniżają.
Wedle dość nielicznych wzmianek na stronach kamiennomagicznych papagoit emituje delikatną, uspokajającą energię, co jest bardzo przydatne w tym kraju. Przemienia smutek w szczęście, napełnia poczuciem harmonii i jedności z przepływem Wszechświata, dzięki któremu (cytuję dosłownie) człowiek czuje, że nie ma potrzeby „pchać rzeki”. Czy pchaliście kiedyś rzekę? Bo ja jakoś sobie nie przypominam.
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Rock Currier, Bruce Cairncross, Stephan Wolfsried, Kristalle and Crystal Classics, Rob Lavinsky & irocks.com, W. Stoll, A&M]