Pora na adamit (zwany też po polsku adaminem), czyli ostatniego członka trójcy oliwenit–cynkoliwenit-adamit, o wzorze Zn₂(AsO₄)(OH) (przypomnę, że oliwenit ma jony Cu²⁺ zamiast Zn²⁺, a w cynkoliwenicie miedź jest częściowo podstawiona cynkiem). Adamit bywa podobny do oliwenitu (nawet w tym, że może zawierać domieszki kobaltu nadające mu różowe zabarwienie), ale na ogół jest bardziej żółtozielony. Bardziej zielone egzemplarze zawierają też domieszkę miedzi. Z kolei barwa żółta wynika z obecności żelaza. Twardość 3,5, gęstość ok. 4,4 g/cm³.
Nazwę otrzymał w 1866 roku na cześć Gilberta Josepha Adama, francuskiego rządowego inspektora finansów, który nudę swojej roboty rekompensował sobie jako kolekcjoner minerałów i jest nawet uważany za odkrywcę wielu z nich, w tym właśnie adamitu.
Adamit wykazuje silną luminescencję w świetle ultrafioletowym, na ogół zieloną (zdjęcia – Rob Lavinsky za pośrednictwem https://www.gemsociety.org/). Jest kruchy i roztwarza się w kwasie solnym. Powstaje jako minerał wtórny w złożach zawierających arsen i cynk, wskutek wietrzenia i utleniania. Nie jest zbyt rozpowszechniony, ale znaleziono go w kilkuset miejscach na świecie; w Polsce – w Miedziance pod Kielcami.
Mimo względnie małej twardości i kruchości próbuje się go czasem wykorzystać w jubilerstwie, szlifując duże egzemplarze fasetkowo. Zazwyczaj z egzemplarzy o długości 1 cm lub więcej otrzymuje się kamienie o wadze 1-2 karatów, choć trafiają się i takie, które przekraczają 4 karaty. Adamit stanowi też rudę cynku o niewielkim znaczeniu, a większe egzemplarze są bardzo poszukiwane przez kolekcjonerów.
Podczas poszukiwania informacji o adamicie można się dowiedzieć, iż Biblia wspomina o ludziach istniejących przed Adamem (preadamici, wytraceni przez miłosiernego boga za to, że dali się namówić szatanowi do śpiewania bezbożnych piosenek), a także o sekcie adamitów praktykujących latanie na golasa (odłam czeski propagował też wolną miłość, za co został wyrżnięty przez husytów, których jakby mniej teraz lubię).
Czystym przypadkiem adamit jest kamieniem entuzjazmu, dobrego samopoczucia i jasnego wyrażania swoich potrzeb. Można go stosować do przyciągania optymizmu (ale poprzez elektrostatykę czy magnetyzm?). Wedle strony Magiczna Galeria „adamit jest pomocny, gdy chcemy zachować pozytywną energię wykonując wymagającą pracę, np. w pracy z dziećmi, w opiece społecznej albo obsługując narzekających klientów. Sprzyja utrzymywaniu dobrego humoru i sprawia, że nieprzyjemne doświadczenia przepływają nie odbierając energii.” Czyli zasadniczo jest to kamień dla przedstawicieli zawodu nauczycielskiego.
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Matteo Chinellato, Stephan Wolfsried, Jean-Marc Johannet, John H. Betts, Steve Rust, Rob Lavinsky & irocks.com, Collector’s Edge]