Plumbogumit jest kolejnym egzemplarzem z serii „minerały o niepoważnych nazwach”. Wzór PbAl₃(PO₄)(PO₃OH)(OH)₆, twardość 4-5, gęstość ok. 4 g/cm³. A nazwa tego minerału została wymyślona w 1819 roku przez François Pierre’a Nicolasa Gilleta de Laumonta i stanowi złożenie słów plumbum (łac. „ołów”) i gummi od „gum”, czyli żywica, ponieważ wiele egzemplarzy przypomina pokrojem żywicę. Jest to średnio rozpowszechniony wtórny minerał ołowiu, występujący w wielu miejscach na całym świecie; w Polsce na Dolnym Śląsku, w Szklarach. Powstaje w polimetalicznych żyłach ołowiu.
Plumbigumit jest kruchy i rozpuszczalny w kwasach na gorąco. Na Etsy jest sporo ofert z próbkami tego minerału, widziałem nawet pierścionek z takim kamieniem, choć z uwagi na kruchość, niespecjalną twardość, a także toksyczność ołowiu należałoby go nosić z dużą ostrożnością (ale jest ładny 😊). Swego czasu minerał ten uważano za tak rzadki, że jego egzemplarze osiągały cenę wyższą niż platyna (w przeliczeniu na gram). Dziś wiele pięknych egzemplarzy pochodzi z kopalni ołowiu w Daoping w Chinach, aczkolwiek strony mineralogiczne ostrzegają, że ich wygląd jest w niektórych przypadkach wynikiem namaczania w oleju mineralnym pod próżnią (olej mineralny to mieszanina węglowodorów ciekłych otrzymanych z ropy po usunięciu wazeliny).
Strony kamiennomagiczne twierdzą, że plumbogumit jest uważany za kamień leczniczy od starożytności (choć znany jest od XIX wieku). Nie za bardzo się to zgadza z właściwościami tego minerału, który jest nieco toksyczny z uwagi na obecność ołowiu. Miałby leczyć przewlekłe choroby i mieć właściwości metafizyczne. Podobno jest popularny wśród sportowców jako kamień przynoszący szczęście. Istnieje też książka Crystal Basics, której autor, Nicholas Pearson, usiłuje osadzać te magiczne bajdoły w naukowych podstawach. Według niego plumbogumit jako minerał ołowiu pochodzenia osadowego (choć to minerał wtórny powstający wskutek utleniania) jest karmicznym kamieniem leczącym, obecność jonów wodorotlenkowych sprawia, że jest związany z emocjami, fosfor daje nadzieję i wrażliwość, a glin kieruje nas ku prawdziwemu sobie. Niewątpliwie minerały skierowały Pearsona ku bogactwu, bo jego dzieło w wersji e-book kosztuje ponad 100 złotych…
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Paul de Bondt, Stephan Wolfsried, Jean-Marc Johannet, Matteo Chinellato, Christopher O’Neill, Jesse Crawford; pierścionek – Etsy https://www.etsy.com/pl/listing/677701951/bubbly-plumbogummite-sterling-silver; trzy ostatnie – irocks.com https://www.irocks.com/galleries/plumbogummite-china-fine-minerals; zdjęcie wiodące Crystal Classics https://www.crystalclassics.co.uk/product/plumbogummite-78112/]