Whelanit (prawidłowa wymowa „łilanit”, ale tu nie odważyłem się spolszczyć 😉 ) Cu²+₂Ca₆[Si₆O₁₇(OH)](CO₃)(OH)₃·2H₂O jest minerałem miedzi, co łatwo rozpoznać po charakterystycznym, jasnoniebieskim zabarwieniu. Twardość 2,5, gęstość 2,74 g/cm³. Zatwierdzony jako osobny minerał dopiero w 1977 roku i nazwany na cześć Jamesa A. Whelana, ówczesnego profesora mineralogii na Uniwersytecie Utah. Whelanit jest rzadkim minerałem, do tej pory znaleziono go jedynie w południowo-zachodnich USA. Występuje w skale metamorficznej zwanej skarnem, gdy zawiera ona dużo miedzi.
W ramach popularyzacji geologii przypomnimy sobie rodzaje skał. Tak w ogóle skała zgodnie z definicją geologiczną jest naturalnie powstałym zespołem minerałów. Jak ciekawostkę można podać, że za skały geologia uznaje także substancje ciekłe, czyli np. wodę albo ropę naftową. Na ogół wyróżnia się trzy grupy skał: magmowe, osadowe i metamorficzne.
Skały magmowe (ang. igneous rock lub magmatic rock) są „pierwotnym” rodzajem skał i powstają z przetopionego materiału magmowego zastygłego pod ziemią (plutonizm) lub wyrzuconego na powierzchnię i zastygłego (wulkanizm). To, gdzie magma zastyga, jest bardzo istotne, gdyż pod powierzchnią ziemi zachowuje swój pierwotny skład, a na powierzchni wydziela z siebie substancje lotne.
Podgrupą skał wulkanicznych są też tzw. skały piroklastyczne, powstające z rozdrobnionego materiału (pyłów, popiołów) wyrzuconego w powietrze podczas erupcji wulkanu. Należą do nich znany z porowatej struktury i lekkości pumeks (kamień, który pływa po wodzie!) i tuf. Skały tufowe odpowiadają za charakterystyczny krajobraz Kapadocji. Dzięki swej miękkości i spoistości umożliwiły wydrążenie wielkich podziemnych miast, z których słynie ten region.
Do drugiej podgrupy, czyli skał wylewnych, należą m.in. bazalty, obsydian (szkliwo wulkaniczne) i porfir. Porfir, zwłaszcza w odmianie czerwonej (zabarwionej związkami żelaza), stosowany był w architekturze i rzeźbie, szczególnie w starożytnym Rzymie (jedyna wówczas kopalnia porfiru należała do Kleopatry, która czerpała z tego niezły dochód). Z czerwonego porfiru wytwarzano m.in. togi posągów; zbudowano też z niego 30-metrową kolumnę Konstantyna i wyłożono nim komnatę, w której żony cesarzy Bizancjum rodziły swoje potomstwo (dlatego przyszłego cesarza nazywano Porfirogenetą).
Bazalt z kolei tworzy bardzo interesujące formacje skalne, ponieważ zastyga w kształcie sześciokątnych słupów. Znamy je z kilku miejsc na Ziemi, np. Grobli Olbrzyma na północy Irlandii. Wiemy też, że bazalty tworzą praktycznie całą powierzchnię Wenus i występują powszechnie na Księżycu (tzw. morza księżycowe).
Jeśli chodzi o skały głębinowe albo plutoniczne, czyli krystalizujące pod powierzchnią ziemi, to należą do nich m.in. granit, gabro, labradoryt (zawiera efektowny minerał o tej samej nazwie). Granit ma charakterystyczną ziarnistą strukturę, od której pochodzi jego nazwa (łac. granum – ziarno) i najczęściej wykorzystuje się go w budownictwie. Do mniej klasycznych zastosowań granitu należy pokrywanie nim torów „żużlowych” w celu zmniejszenia przyczepności(!) oraz wytwarzanie kamieni używanych przy zamiataniu lodu, tj. pardon, curlingu. Gabro jest skałą o drobniejszym uziarnieniu niż granit; często służy do otrzymywania metali, takich jak miedź, nikiel, chrom, platyna, tytan, a także jako kruszywo drogowe.
Dwie pozostałe grupy w dalszych odcinkach.
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org]