Dzień 3.
Bukowiec – pałac hr. von Reden i park
Z Karpnik ruszyliśmy na Bukowiec. Ten zespół pałacowo-folwarczny, otoczony ogromnym parkiem, był jednym z najbardziej imponujących w tej okolicy. Sam pałac, mający charakter dworu obronnego, powstał w drugiej połowie XVI wieku, a po stu latach został przebudowany w stylu barokowym. Pod koniec XVIII wieku stał się własnością Friedricha von Reden, dyrektora Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu, potem ministra w rządzie pruskim, nagrodzonego przez króla Fryderyka Wilhelma II tytułem hrabiowskim.
Friedrich von Reden był niezwykle światłym człowiekiem, reorganizatorem górnictwa na Dolnym Śląsku i inicjatorem górnictwa na Górnym, m.in. w Tarnowskich Górach, później Zabrzu i Łagiewnikach. To z jego inicjatywy wprowadzono np. jedną z pierwszych na kontynencie pomp parowych zasilanych maszyną Newcomena (do odwadniania sztolni w TG) i uruchomienie pierwszych pieców hutniczych na paliwo mineralne w Gliwicach i Chorzowie (wówczas Królewska Huta). Znaczenie jego prac dla Górnego Śląska jest ogromne. Końcowy okres swego życia, do śmierci w 1815 roku, von Reden spędził właśnie w Bukowcu.
W 1802 roku Friedrich ożenił się z Friederike Karoline z domu Riedesel zu Eisenbach, którą poznał w Anglii. To była również bardzo ciekawa postać. Była córką jednego z oficerów armii heskiej, który służył jako dowódca korpusu strzelców w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych, po stronie Anglii. Po bitwie pod Saratogą cała rodzina – sam generał Rediesel, jego żona i dzieci, w tym córka (obie miały na imię Friederike) – dostała się do niewoli amerykańskiej.
Dzieciństwo Friederike Karoline spędziła więc w USA i Kanadzie. Po ślubie zamieszkała w Bukowcu i została miejscowym mecenasem sztuki. Prowadziła dom otwarty, przyjaźniła się z wieloma znanymi i wysoko postawionymi osobami. To ona jest głównym twórcą Bukowca z jego niezwykłym parkiem. Co więcej, właśnie ona doprowadziła do przewiezienia do Karpacza kościółka Wang z Norwegii, początkowo przeznaczonego dla jednego z berlińskich muzeów. Ona też namówiła króla Prus Fryderyka Wilhelma III do udzielenia w pobliskich Mysłakowicach (król miał tam pałac, który jeszcze zobaczymy) azylu prześladowanym z przyczyn religijnych mieszkańcom Tyrolu. Śladem tych wydarzeń jest m.in. istniejący do dziś w tej miejscowości dom tyrolski.
Bukowiec wydaje się dziś na dobrej drodze do odrodzenia (wbrew ponurym sformułowaniom w Wikipedii). Choć po II wojnie światowej zespół został ograbiony, trwają tam od lat prace, które dają widoczne wyniki. Paradoksalnie najgorzej wygląda sam pałac, przebudowany przez von Redena w stylu klasycystycznym, a po wojnie mieszczący m.in. szkołę rolniczą i zeszpecony przybudówką. Budowla nie prezentuje się najlepiej, zwłaszcza w porównaniu ze świeżo odnowioną stajnią, stodołą i oborą z oficyną. Do odbudowania został jeszcze budynek mieszkalny dla służby, dziś w stanie ruiny. Sam park natomiast (będący głównie dziełem żony von Redena) imponuje rozmachem, zgodnie z tym, co widać na mapie plastycznej wyżej. Znajduje się tam m.in. kilka dużych stawów, „ruiny opactwa” z grobem von Redena, krąg druidów, belweder-herbaciarnia, piękna ozdobna pergola (na zdjęciu wiodącym) i wiele innych ciekawych miejsc. Popełniliśmy tam gruby błąd, opuszczając to miejsce przed odwiedzeniem wszystkich najciekawszych punktów.
Kowary – starówka i ratusz
Z Bukowca pojechaliśmy najpierw do Kowar, niestety dość pechowo. Zgodnie bowiem z listą Doliny Pałaców i Ogrodów zaczęliśmy od pałacu w Ciszycy, którego… nie ma. Tzn. zostały tam jakieś zabudowania, ale z samego pałacu tylko ruiny, obecnie tak zarośnięte, że ich praktycznie nie widać. Podobnie niepozorny jest pałac Smyrna, obecnie hotelik Willa Smyrna. Z kolei pałacu w Radocinach też już nie ma – dziś w miejscu wskazywanym przez GPS znajdują się mało atrakcyjne bloki mieszkalne. Myślę, że układacze tej listy powinni ją solidnie zweryfikować i usunąć z niej to, czego dzisiaj już po prostu nie ma sensu odwiedzać.
Zadowoliliśmy się zatem spacerem po kowarskiej starówce, która robi niezwykle przyjemne wrażenie. Prócz starych kamieniczek znajduje się tam kościół pw. Imienia NMP, założony w XV wieku, dawny klasztor franciszkanów (obecnie plebania kościoła) i piękny ratusz klasycystyczny z końca XVIII wieku. W pobliżu jest też bardzo atrakcyjny architektonicznie zespół dawnych sanatoriów przy ulicy Sanatoryjnej, z początków XX wieku, mieszczący obecnie szpitale (Wysoka Łąka i Bukowiec). Tam jednak ze zrozumiałych przyczyn się nie wybraliśmy.
Kowarska starówka Ratusz z boku Ratusz z bliska. W pobliżu jedliśmy lody „LoveKrowe” (wbrew pozorom bez związku z Lao Che), w sumie takie średnie Zabytkowy most przy kościele Dawny klasztor franciszkanów Kościół pw. imienia NMP