Keyite (tym razem nie podejmuję się spolszczenia, bo musiałoby brzmieć „kiit” 🙂 ) jest skomplikowanym arsenianem kilku dwudodatnich kationów: miedzi, cynku i kadmu – wzór Cu²⁺₃Zn₄Cd₂(AsO₄)₆·2H₂O. Ta mieszanka metali nadaje mu najczęściej niesamowite zabarwienie: mieszankę koloru zielonego i niebieskiego, określaną zwykle jako „morski”. Rzadziej bywa po prostu zielony albo zwyczajnie niebieski (czasem jest to błękit typowy dla Cu(II)). Twardość 3,5–4, gęstość ok. 5,1 g/cm³.
Jest to niezwykle rzadki minerał, jak dotąd znaleziono go jedynie w dwóch miejscach na ziemi: w jednej z kopalń Kaminiza we wschodniej Attyce (Grecja) oraz w bardzo słynnej w mineralogii kopalni Tsumeb w Namibii. Został odkryty niedawno, a nazwę nadano mu na cześć Charlesa Locke’a Keya, amerykańskiego handlarza minerałów, który dostarczył pierwsze próbki do zbadania. (Ciekawe, skąd się wzięło jego drugie imię, które kojarzy się z lock „zamek”, w sytuacji, gdy nazwisko można tłumaczyć na „klucz”). Jest izostrukturalny z erikapohlitem, minerałem nazwanym, jak łatwo się domyślić, na cześć Eriki Pohl, niemieckiej chemiczki i kolekcjonerki minerałów.
Keyite czernieje pod wpływem ogrzewania i roztwarza się w stężonym kwasie solnym oraz w stężonym kwasie azotowym(V). Wyszukiwanie informacji na jego temat jest niestety dzisiaj utrudnione, ponieważ sztuczna ćwierćinteligencja wyszukiwarek wypluwa mi też trafienia z „Keylite”, co jest nazwą jakiejś amerykańskiej firmy produkującej okna…
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Joy Desor × 5, Stephan Wolfsried, Vincent Bourgoin, Rruff Project, Christian Rewitzer; ostatni obrazek ID 314357227 © Serhii Kuznietsov | Dreamstime.com]
Co ciekawe, są w Internecie ludzie robiący na ejaju sztuczne „zdjęcia” minerałów. Wrzucam poniżej przykład dla porównania.