
Jesteśmy właśnie świadkami gwałtownego wzrostu tempa erozji prawdy dzięki „sztucznej inteligencji”. Algorytmy wykorzystywane do tworzenia tekstów – np. przez „dziennikarzy” do pisania artykułów, a przez uczniów do pisania wypracowań i referatów – często nie potrafią znaleźć potrzebnych informacji, a wtedy konfabulują niestworzone rzeczy. Czy też, bardziej zrozumiale: łżą jak z nut. Mnie też się zdarzyło otrzymać taki łgarski tekst, gdy chciałem sprawdzić, jak to jest z tym wyszukiwaniem informacji, i dla zabawy poprosiłem jeden z algorytmów SI o napisanie tekstu o pewnym rzadkim minerale. SI wyprodukowała tekst napisany bardzo poprawną polszczyzną, niemalże wzorcową notkę o minerale, zawierającą wszystkie niezbędne dane – tyle że był to minerał nieistniejący, zupełnie inny niż ten, o którym miała pisać. Nie zgadzał się nawet skład chemiczny.
Sam proces erozji prawdy nie jest jednak niczym nowym – już od wielu dekad napędza go na przykład reklama. Reklama chętnie szermuje terminami naukowymi, nierzadko z dziedziny chemii. Sebum, lawina „micelarnych” kosmetyków, nanocząstki, naturalne składniki w rodzaju nawet herbaty matcha… W dwudziestoleciu międzywojennym, gdy na czasie była świeżo odkryta przez Bequerela i małżonków Curie promieniotwórczość, kosmetyki reklamowano z kolei jako „radioaktywne”. Oczywiście była to nie tylko bzdura, ale i zwyczajne kłamstwo, ponieważ (na szczęście) prawie żaden z nich nie zawierał żadnych substancji radioaktywnych poza ewentualnie tymi, które znalazły się w ich składnikach z przyczyn naturalnych.
Bardzo wiele produktów podczas nagrywania reklamy jest zastępowanych czymś innym: np. zamiast syropu klonowego do polewania naleśników używa się oleju silnikowego (prawdziwy syrop jest zbyt szybko wpijany przez naleśniki), pianę w reklamowanym piwie robi się z… płynu do mycia naczyń, zamiast lodów używa się puree ziemniaczanego (nie topnieje), a zamiast bitej śmietany na deserach – pianki do golenia (trudno mi tu powiedzieć dlaczego, gdyż pianka do golenia „rozłazi się” przecież bardzo szybko). Reklamowane owoce błyszczą, bo zostały spryskane lakierem do włosów, a płatki śniadaniowe pięknie unoszą się na powierzchni mleka i nie toną, ponieważ w rzeczywistości mleko zastępuje cienka warstwa kleju stolarskiego, pokrywająca stałe podłoże.
Takie reklamy powodują, że klienci zaczynają mieć surowe wymagania co do wyglądu produktów spożywczych (tak przynajmniej utrzymują wielkie sieci hipermarketów). Ma to często fatalne konsekwencje dla środowiska naturalnego. W pierwszej dekadzie XXI wieku 25% słodkiego groszku uprawianego w Nigerii na eksport do Wielkiej Brytanii było przez brytyjskie sieci odrzucane tylko dlatego, że ziarna nie były odpowiednio zielone i gładkie. Innymi słowy, ¼ zbiorów – do produkcji których zużyto już całą masę zasobów, szczególnie wody – szła na przemiał z powodu inspirowanego reklamą kaprysu…
Nierealistyczne wymagania klientów mają też często negatywne konsekwencje dla nich samych. Na przykład w ostatniej ćwierci XIX wieku za pomocą reklam rozpowszechniono wśród gospodyń domowych pogląd, że masło powinno być żółte. W rzeczywistości masło wytwarzane w zwykły sposób, podobnie jak będąca sztucznym produktem margaryna, są naturalnie bladożółte (barwy słomkowej), ponieważ taki kolor mają tłuszcze stanowiące ich główne składniki (ilustracja wiodąca – przedstawia rzeczywiste zdjęcie prawdziwego masła).

Jednak wskutek marketingowej propagandy blade masło zaczęło się gorzej sprzedawać, a producenci i sprzedawcy zaczęli się rozglądać za metodą nadania masłu bardziej żółtej barwy. A ponieważ w modzie były wynalezione niedawno barwniki azowe, sięgnięto po jeden z nich: żółcień metylową, zwaną też później żółcienią masłową (wzór strukturalny poniżej). Związek ten jest diazopochodną dimetyloaniliny i ma płaską cząsteczkę, w której za barwę odpowiada układ silnie zdelokalizowanych elektronów π w grupie diazowej –N=N– z podstawnikami fenylowymi. Przy okazji jest to wskaźnik pH, żółty powyżej 4 i czerwony poniżej 2,9.

Żółcień metylowa została otrzymana po raz pierwszy przez niemieckiego chemika przemysłowego Petera Griessa w 1860 roku. Do barwienia masła zaczęto używać jej najpierw w Niemczech, a później w innych częściach świata i praktykowano to przez kilka dekad, jednak w latach 30. XX wieku Riojun Kinosita udowodnił rakotwórczy wpływ niektórych barwników azowych. Żółcień metylowa powodowała raka wątroby u szczurów. Z oczywistych przyczyn nie dało się tego potwierdzić u ludzi, jednak barwniki azowe zostały wycofane z użytku w przemyśle spożywczym. Wciąż jednak zdarza się, że są stosowane do fałszowania produktów, np. w 2014 roku wykryto użycie żółcieni metylowej w suszonym tofu na Tajwanie.
Co zastąpiło ten barwnik w przypadku masła i margaryny? Dziś do „przyciemniania” żółci tych produktów stosuje się barwniki naturalne: karoteny występujące w marchewkach oraz annatto, czerwony barwnik otrzymywany z owoców arnoty właściwej (Bixa orellana), drzewa rosnącego na kontynencie amerykańskim w obszarze między zwrotnikami. Annatto należy do karotenoidów i jest podobnie jak karoteny związkiem terpenowym. W regionach występowania bywa stosowany jako farba, np. do malowania ciała i barwienia włosów, oraz jako przyprawa.


A co ze wspomnianymi w tytule flamingami? Otóż za różowe ubarwienie tych ptaków odpowiada inny związek z grupy karotenoidów – astaksantyna (wzór strukturalny poniżej).

Flamingi pobierają ją z krewetek, którymi się żywią. Związek ten występuje także w pancerzach innych skorupiaków, jednak w postaci związanej z białkiem, a przez to bezbarwnej. Dopiero gotowanie powoduje częściową denaturację białka i uwolnienie barwnika, przez co przyrządzone raki, homary i krewetki są bardziej pomarańczowe lub czerwone. Natomiast flamingi odżywiające się dietą bezkrewetkową stają się białe.

Tekst opublikowany pierwotnie na facebookowej grupie wydawnictwa Nowa Era „Chemia dla nauczycieli”.
[źródła: https://pysznosci.pl/reklamy-jedzenia-jak-powstaja,6921007186523777a; Andrew Simms, „Tescopol”, Wydawnictwo CKA, Gliwice 2007; https://vitapedia.pl/ranking-margaryn; https://en.wikipedia.org/wiki/Butter; https://en.wikipedia.org/wiki/Annatto; https://en.wikipedia.org/wiki/Carotene; https://en.wikipedia.org/wiki/Methyl_yellow; https://en.wikipedia.org/wiki/Astaxanthin]
[źródła ilustracji: Microsoft Copilot (pierwszy i ostatni); Australian Organic Meat Co., https://ausorganicmeatco.com.au/products/certified-organic-butter; Xplus1 – Own work, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=47614761; Sbrools – Own work, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2066892; Leonardo Ré-Jorge – Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=5723408; Yikrazuul – Own work, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=3967136]