Mars ma dwa księżyce, malutkie jak na nasze przyzwyczajenia: Fobos ma średnicę 22 km, a Dejmos – 12 km (nasz – 3400 km). Ich nazwy oznaczają „Strach” i „Trwoga”, i pochodzą z mitologii greckiej – byli to synowie boga wojny Aresa (u Rzymian – Marsa), którzy towarzyszyli ojcu na polach bitew. Pochodzenie tych księżyców nie jest w pełni ustalone, do niedawna oba traktowano jako przechwycone asteroidy, na co wskazywał ich skład i zabarwienie, przypominające chondryty węglowe (typ meteorytu). Bliższe zbadanie ujawniło, że Fobos ma silnie porowatą strukturę, co sugerowałoby, że uformował się na orbicie Marsa z materiału wyrzuconego w wyniku uderzenia w planetę jakiegoś większego kamola. Najciekawsze jest jednak, jak okrążają planetę. Oba mają orbitę kołową w płaszczyźnie równikowej. Fobos znajduje się tak blisko Marsa i porusza się tak szybko, że przegania obrót planety i w przeciwieństwie do naszego Księżyca wschodzi na zachodzie i zachodzi na wschodzie. Pełne okrążenie zajmuje mu niecałe osiem godzin i każdego sola (dnia marsjańskiego) pojawia się na niebie planety dwukrotnie. Niewielki promień orbity powoduje, że Mars przyciąga go coraz bliżej i Fobos wkrótce albo się rozpadnie i utworzy pierścień, albo upadnie na Marsa. Wkrótce, to znaczy w okresie najbliższych 50 milionów lat. Natomiast Dejmosowi niewiele zabrakło, by wisieć nad powierzchnią Marsa stale w jednym miejscu. Księżyc ten znajduje się odrobinę dalej od orbity synchronicznej i jest przeganiany przez obrót planety, ale bardzo powoli. W rezultacie pomimo 30-godzinnego obiegu Marsa widnieje na jego niebie przez 2,5 sola (ale wschodzi i zachodzi po ludzku, jak ziemski Księżyc). Promień orbity Dejmosa powoli się powiększa i kiedyś ten kamyk ucieknie Marsowi w kosmos.
[źródło animacji – Wikipedia]