Z serii „Minerały tylko dla dorosłych” – fukalit. Nielichy problem z tym minerałem, ponieważ jest nieefektowny i skrajnie rzadki. MinDat podaje 7 miejsc występowania na świecie, prócz Japonii (w tym kopalni Fuka, od której, wbrew pozorom i temu co sobie pomyśleliście, pochodzi jego nazwa) jeszcze Tasmania, Meksyk i Rumunia. Wzór Ca₄[Si₂O₆][CO₃](OH)₂, twardość 4, gęstość ok. 2,8 g/cm³. Znaleziony po raz pierwszy we wspomnianej japońskiej kopalni w 1976 roku, opisany dopiero w 1997.
Wyszukiwanie w Internecie informacji o fukalicie napotyka rozliczne problemy. Najpierw przemądrzały Gugiel proponuje mi fugi żywiczne, sądząc że miałem na myśli fugalit, potem nie wiedzieć czemu dostaję linka do Urban Dictionary. Nie obyło się też oczywiście bez odsyłaczy do stron z japońskimi krzaczkami. Na koniec okazuje się, że słowo to występuje – chyba jako wykrzyknik – w powieści o inwazji zombie zatytułowanej „Panda Johnson and the Death of the Gods”, ale napisanej takim językiem, że nie wiem, o co w niej właściwie chodzi.
Dobra, będzie tego. Żart odhaczony, a w następnym odcinku coś naprawdę ładnego. Obiecuję.
[zdjęcia 1-3 za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: Roberto Bosi, R. Tanaka, [email protected]; 2 następne – e-rocks.com i nie, ta strona nie ma nic wspólnego z erotyką, sprzedają tam kamienie]