Dewilin (ang. devilline) jest kolejnym siarczanowym minerałem miedzi, wzór CaCu₄(SO₄)₂(OH)₆·3H₂O. Ma niesamowity „morski” kolor, a niekiedy jego większe kryształy wyglądają jak kłębki wełny. W silnym oświetleniu jest bardziej klasycznie jasnoniebieski. Twardość 2,5, gęstość ok. 3,1 g/cm³. Odkryty w Kornwalii i opisany w drugiej połowie XIX wieku. Nazwany nie na cześć diabła, ale francuskiego chemika Henriego Etienne’a St-Claire Deville’a, profesora m.in. Sorbony i wynalazcy pierwszego opłacalnego sposobu otrzymywania glinu. Deville zajmował się też sztucznym otrzymywaniem wielu minerałów.
Jest to rzadki minerał – występuje w kilkuset miejscach na świecie, głównie w Europie (w Polsce w okolicach Wojcieszowa [jeleniogórskie] i Lubina) i USA. Znaleziono go też… na dnie oceanu, to znaczy na Grzbiecie Środkowoatlantyckim, w złożu hydrotermalnym Łogaczew-1 (to jest mniej więcej na szerokości geograficznej Wysp Zielonego Przylądka albo południowej granicy Sahary). Na ogół wygląda jak zielononiebieski nalot na skale, ceny kilkucentymetrowych kamieni z widocznymi „włóknami”, „włoskami” albo „kłębkami” dewilinu idą w tysiące dolarów.
Dewilin powstaje jako minerał wtórny przez utlenianie siarczków miedzi w złożach tego metalu. Często spotyka się go w wyrobiskach kopalń miedzi, np. na drewnianym szalunku chodników, a także na hałdach skały płonej. Jest rozpuszczalny w wodzie. Wykazuje wyraźną anizotropię, co oznacza, że jego właściwości są różne w zależności od kierunku pomiaru. Jest to w ogóle charakterystyczna cecha kryształu, czyli ciała stałego. Wiemy, że szkło nie jest ciałem stałym(!) właśnie dlatego, że gdy się przez nie patrzy, widok jest taki sam pod każdym kątem.
[zdjęcia za pośrednictwem strony mindat.org, autorzy: SF, Rob Lavinsky & irocks.com, tb, Tomas Bancik, mindat.org, Chollet Pascal, Colleen Thomson, Stephan Wolfsried, Patrice Queneau; ostatnie zdjęcie (dewilin na malachicie) Lou Perloff / Photo Atlas of Minerals]