Wśród mumii i progów zwalniających 17

Dzień 6a – Świątynia Izydy z wyspy File

Zerwaliśmy się tradycyjnie rannym świtem i po śniadaniu – jak powiadają marynarze – wyokrętowaliśmy się ze statku razem z gratami. Wszystko zostało załadowane do autobusu i pojechaliśmy zwiedzić świątynię Izydy, pierwotnie z wyspy File.

Wyspa File znajduje się w obrębie I katarakty na Nilu, co dziś oznacza: między starą a nową zaporą, na sztucznym jeziorze stworzonym na początku XX wieku. Według starożytnych Egipcjan był to pierwszy skrawek lądu, który wynurzył się z wód Chaosu. W IV wieku p.n.e. faraon Nektanebo I, założyciel ostatniej, XXX dynastii faraonów, rozpoczął tam budowę świątyni Izydy, która stała się zalążkiem kompleksu rozbudowywanego później w czasach ptolemejskich i rzymskich.

Sama świątynia ma zarazem układ klasyczny i nietypowy. Zaczyna się od pierwszego pylonu, za którym jest dziedziniec (z ptolemejską świątynią narodzin po lewej stronie). Dalej mamy drugi pylon, prowadzący do sali hypostylowej, z której przechodzi się do sanktuarium. Jednak jeszcze przed pierwszym pylonem znajduje się efektowna kolumnada oraz świątyńka Harsenofisa, jednego z pomniejszych bóstw kultu Izydy.

Prócz tego kompleks obejmuje też m.in. dobrze zachowany pawilon (kiosk) Hadriana oraz świątynię Augusta, z której pozostał w zasadzie tylko portal wejściowy z romańskimi łukami.

Kompleks ten, a zwłaszcza pawilon Hadriana, był ostatnim miejscem funkcjonowania starożytnej religii egipskiej. Zamknięto go wskutek agresywnych działań miejscowych chrześcijan dopiero w połowie VI wieku n.e. Ściany kiosku są pokryte licznymi napisami wykonanymi przez dawnych gości. Te ślady wandalizmu stanowią równocześnie ciekawe świadectwo historyczne, gdyż prócz bazgrołów turystów, głównie XIX-wiecznych brytyjskich, znajdziemy tam również napis wykonany przez francuskich żołnierzy generała Dessaix, którzy dotarli do File w ramach egipskiej kampanii Napoleona, a nawet inskrypcje wyryte przez wojowników Aleksandra Macedońskiego, który próbował podbić Egipt trochę wcześniej.

Po zbudowaniu starej zapory wyspa File zaczęła być zalewana przez Nil i pozostawała pod wodą przez 9 miesięcy w roku. Spowodowało to poważne uszkodzenia malowideł, jednak same budynki zniosły to w miarę dobrze. W latach 1970-80 cały kompleks został przeniesiony na mniejszą wyspę Agilkia, znajdującą się bliżej miasta i znacznie wyższą, dzięki czemu wahania poziomu zbiornika nie są już dla niego groźne i można go zwiedzać suchą stopą przez cały rok.

Na wysepce żyje całe stado świątynnych kotów, które turyści namiętnie obfotografowywali na równi z zabytkami.

Na wyspę Agilkia turystów wożą motorówki z niedalekiej przystani – przy okazji można się też przyjrzeć starej zaporze.

Po powrocie na stały ląd zawieziono nas jeszcze do wytwórni esencji (olejków eterycznych), które są dobre na wszystko i można było kupić w przeróżnych konfiguracjach. Na miejscu są też warsztaty szklarskie, w których wytwarza się buteleczki i inne gadżety na esencje oraz przeróżne inne fintifluszki. A potem rozpoczęliśmy powrót do Hurgady via Luksor, o czym opowiem w ostatnim odcinku cyklu egipskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *